Żużlowe różności

[Flagg]

W Lesznie szybko poszło. Ben Cook złamany nadgarstek po wczorajszym meczu ligi angielskiej

[blajar]

Rusiecki podpisując zawodnika powinien wręczać w pakiecie temblaki - nie kojarzę w ostatnich latach drugiej, tak niefartownej w kwestii kontuzji, drużyny.

[ezbeg]

W Poznaniu przy okazji 1/4 finału IMP - Kołodziej, Musielak oraz Piotr Pawlicki mają zastrzeżenia do montażu band dmuchanych.
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/relacja-na-zywo/167072/eliminacje-imp-w-poznaniu-live

[Speedway]

Mozna tez odpalic komentarz live na YT chlopakow z kanalu Zuzlowy Degustator. Nie krzycza i sa dobrzy w analizie

Podejrzewam poważne przesunięcia czasowe :)

Na meczu z Falubazem byl to dystans jednego okrazenia. Zatrzymalem dekoder na kilkanascie sekund i bylo git.

[Vino]

Kolejna odsłona buntu zawodników - Kołodziej, Krakowiak i Musielak "defektują" od razu po starcie w Poznaniu w swoich startach. Wcześniej niektórzy zawodnicy przed zawodami zgłaszali zastrzeżenia co do dmuchanych band. W polskim żużlu nigdy nie jest nudno.

[RadeKas]

Szósty bieg to poezja polskiego żużla.

[Speedway]

Znamienne ze w meczach ligowych juz nikomu bandy nie przeszkadzaja

[Ramian1]

Cyrk, ale w pierwszym łuku się na chwilę zorientowali, że jak naraz odpusćili to może być podejrzane to dwóch kawałek pojechało ;)

[Flagg]

To już chyba zaszło trochę za daleko. W sumie to już jakiś czas temu, ale wygląda na to, ze w tym, sezonie możemy mieć apogeum. I jeśli nikt tego nie zatrzyma, to niedługo zawodnicy będą robić odbiory torów i decydować, czy jedziemy zawody, czy nie. Ok, ja wiem, to jest bardzo niebezpieczny sport, a oni ryzykują swoje zdrowie. Ale żużel to nie jest jedyna niebezpieczna dyscyplina na świecie. A chyba w żadnej innej, nie ma takich szopek, ze zawodnik wychodzi sobie na tor/parkiet/boisko czy inne miejsce rozgrywania zawodów i mówi, ze on nie wystartuje, bo nie jest jego zdaniem bezpiecznie. 11 spotkań ligowych w weekend i nikt nie miał żadnych ale. Pierwsze po lidze zawody, gdzie hajs nie leży na torze i nagle Ci sami zawodnicy mają problem.

Piłeczka jest teraz po stronie PZM/GKSZ/Ekstraligi czy kogokolwiek, kto zarządza tym pierdolnikiem. Jeśli bandy w Poznaniu były źle zamontowane, to gigantyczne kary dla klubu, sędziego i tego, kto ten tor odebrał.
Jeśli były zamontowane prawidłowo, to gigantyczne kary dla zawodników.

Ale przede wszystkim muszą się skończyć przedmeczowe szopki i bezsensowne dyskusje jedziemy/nie jedziemy. Odnośnie toru, to akurat sprawa jest prosta. Sędzia sprawdza tor i wydaje prostą dyspozycje jedziemy/nie jedziemy/dajemy gospodarzom tyle i tyle czasu na pracę na torze. Czas minął? Ok, to albo przekładamy/ albo walkower/albo włączamy zielone światło. Kto wyjedzie do biegu, to wyjedzie. Ale nie może być sytuacji, ze ludzie siedzą na trybunach i przed TV po kilka godzin i nie wiedzą, co się dzieje. Ten chce jechać, tamten nie chce. A sędzia jak sierota mota się po stadionie i nie wie co robić. Komedia i farsa w jednym.

A jeśli sędziowie czy kto tam nie ma kompetencji czy wiedzy, żeby stwierdzić prawidłowy montaż band? Boją się wziąć odpowiedzialność? To niech kuźwa PZM zatrudni sobie zewnętrzną firmę/ekspertów/techników, którzy będą to weryfikować przed zawodami. To kosztuje? Trudno, niech zrezygnują z gigantycznych telebimów i innych niepotrzebnych pierdół. I wtedy taki Kołodziej może sobie latać z linijką ile dusza zapragnie, ale sędzia powinien go spuścić na drzewo.

Bo ta najlepsza, najbogatsza i najbardziej profesjonalna liga świata coraz bardziej zaczyna przypominać rozgrywki osiedlowe pod blokiem, gdzie sędzią i ustalającym zasady jest ten, kogo jest piłka. A jak ktoś sie nie zgadza, to się obraża i grozi, ze pójdzie do domu.

[Ge(L)o]

Kołodziej mi zbrzydł na koniec kariery. Jak nie chce narażać swoich wątłych kości to niech już skończy albo nie jeździ na takie zawody. Zawiodłem się, jednak trochę idol z młodzieńczych lat. Jak przyjeżdżał z Unią na mecze z TŻetem to się w Janku zakochałem. Od tamtej pory zawsze chciałem, żeby jeździł w Lublinie. No ale nie jeździł, może to lepiej.

[tezetomaniak]

To niech kuźwa PZM zatrudni sobie zewnętrzną firmę/ekspertów/techników, którzy będą to weryfikować przed zawodami.

Masz namiar na takie firmy? ;) Podzielam jednak zdanie, potrzebny jest chyba zewnętrzny podmiot, który może podeprzeć się jakimiś certyfikatami. Pytanie tylko, czy musieliby mieć jakąś subskrypcję od Briggsa, może przechodzić u niego cykliczne szkolenia za miliony.

Co ciekawe, kopać zaczął nawet sam Piotr Pawlicki, który wcześniej skakał po bandzie.

[ezbeg]

Może i skakał, może i kopał. Ale ostatecznie pojechał z niezłym skutkiem.

W lidze się nie odważą na takie protesty. Już rok temu w Gorzowie z Grudziądzem był przykład jak to może się skończyć.

Brakuje jeszcze do dopełnienia tego, aby Kołodziej dostał "dziką kartę" na cały cykl IMP.

[Flagg]

Masz namiar na takie firmy? ;) Podzielam jednak zdanie, potrzebny jest chyba zewnętrzny podmiot, który może podeprzeć się jakimiś certyfikatami. Pytanie tylko, czy musieliby mieć jakąś subskrypcję od Briggsa, może przechodzić u niego cykliczne szkolenia za miliony.

Wiadomo, kilka niedociągnięć w tym planie jest ;) Ale tez nie ja jestem od tego, żeby garniturom te rozwiązania wymyślać :)

Tak czy siak, nie może być tak, że zawodnik przyjeżdża na zawody i zaczyna się bawić w inspektora BHP. Można tez zadać pytanie, jakie kompetencje ma np. taki Janusz Kołodziej, zeby oceniać poprawność zamontowanych band? Bo na oko, to wiadomo co można. Wiadomo, mogą się zdarzyć sytuacje, ze w czasie obchodu toru, coś się rzuci w oko, zwrócą na to uwagę. W tej sytuacji kompetentna osoba idzie, sprawdza i mówi "jest ok albo poprawiamy". Ale bieganie z linijkami i skakanie po bandzie zakrawa na kpinę.

Ale jednocześnie zawodnicy nie powinni się martwić, czy te bandy są faktycznie dobrze zamontowane. Powinni mieć 100% pewność przed zawodami, ze ktoś kompetentny to sprawdził i oni mogą bezpiecznie się ścigać.

[rumburaquee]

Pojechali? Pojechali. Krzysio i Walasek też jechali .I dobrze będzie trochę świeżej krwi w IMP.

[Raczejj]

Co ciekawe, kopać zaczął nawet sam Piotr Pawlicki, który wcześniej skakał po bandzie.

Piotr Pawlicki wziął sprawy w swoje ręce. Zawodnik Krono-Plast Włókniarza jest głównodowodzącym prac, chwycił za łopatę i kopie dół pod bandą.

Najlepsza liga świata.

[tezetomaniak]

Czuję w powietrzu komisarza band, który będzie decydował, czy przed zawodami potrzebne jest dodatkowe dobijanie / podkopywanie / skakanie.

[kdsz]

Najlepsza liga świata.

Gwoli ścisłości - to nie były zawody ligowe i nie był to też stadion z najlepszej ligi świata.

Spodziewałem się, że zawodnicy w niedochodowych zawodach mogą od czasu do czasu zachować się w ten sposób. Przecież Piotr Pawlicki otwarcie stwierdził w wywiadzie, że żużlowcy są karani za byle pierdołę, więc czasem powinni się postawić. Oczywiście w ten sposób sam sobie wystawił świadectwo, a raczej potwierdził już mocno ugruntowaną reputację czołowego żużlowego pieniacza.

[Karamba]

Co ciekawe, kopać zaczął nawet sam Piotr Pawlicki, który wcześniej skakał po bandzie.

Piotr Pawlicki wziął sprawy w swoje ręce. Zawodnik Krono-Plast Włókniarza jest głównodowodzącym prac, chwycił za łopatę i kopie dół pod bandą.

Najlepsza liga świata.

Przodownictwo pracy w PRL-u to temat niemal zupełnie zapomniany. Starsze pokolenia mogą jeszcze kojarzyć go ze słynnym niegdyś filmem Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru". Młodsi - już z niczym. A przecież to historia bardzo daleka od banału, przepełniona heroizmem i ludzkimi dramatami, obrazująca doskonale grozę stalinizmu i komunistyczną utopię.
W trudnej powojennej rzeczywistości tysiące robotników uwierzyło w obietnicę lepszego, socjalistycznego jutra i zaangażowało się bez reszty w masowy ruch współzawodnictwa pracy. W wyścigowym tempie wznosili domy i wydobywali węgiel, bijąc kolejne rekordy, wyrażane w setkach procent tak zwanej normy. Pracowali w błysku fleszy i przy aplauzie propagandy, patrzyli ze zdjęć w gazetach i ogromnych portretów; nazwiska najsławniejszych górników, murarzy czy stoczniowców znała cała Polska.

[kibicLBN]

Tak patrzę na ten coroczny szpital leszczyński i gdybym był żużlowcem, w życiu bym w Lesznie kontraktu nie podpisał, albo takie ubezpieczenie bym sobie zażyczył, żeby dwuletnie wynagrodzenie było zagwarantowane w razie kontuzji.

[Ramian1]

Kołodziejowi łapki miękną w Krośnie, zresztą nie tylko jemu,Grzesio też słabnie, w Bydzi też betonu nie będzie, oj Leszno jedną ręką awansu nie weźmie

[Ge(L)o]

Potężna Unia Leszno dominuje drugą ligę już od samego początku. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów.
Tylko ja pisałem przed sezonem, że to skład nie jakiś wybitny nawet na drugą ligę. Najlepszych juniorów oddali, zostawili inwalidów Kołodzieja i Zengotę, wzmocnili się Pickeringiem. No skład fest.
W play-offie w Bydgoszczy będą mieli problem do 30 dojechać.

[Ramian1]

No i jakby tego było mało, tory nie takie jakieś wygłaskane jak w E-lidze, w Łodzi, Poznaniu też lekko nie będzie, a miało być tak pięknie...

[KrzyczącyK1b1c]

I co, Kołodziej pojechał zawody na torze, który ewidentnie był niebezpieczny? No cóż za przypadek, że akurat leżała kasa na nim...

[tezetomaniak]

Podniecacie sie wynikami meczów, które nie mają żadnego znaczenia. Sezon zaczyna się pod koniec sierpnia.

[Ge(L)o]

Jak nie awansują do czwórki to sezon im się skończy, a nie zacznie :D