sacreble9 pisze:papi pisze:jeżdżą w prawo?
W zasadzie powinienem nie odpisywać ale się złamię i spróbuję przelać moje przemyślenia :)
Po 16 latach przerwy od najwyższej klasy rozgrywkowej, człowiek przywykł do tej 1 ligi. Wówczas wydawało mi się, że widziałem już wszystko w Grudziądzu, jeśli chodzi o sam poziom sportowy. Okazało się, że bardzo się myliłem, tam jest walka na żyletki, a czasem niektóre akcje aż mrożą krew w żyłach. Jesli chodzi o otoczkę około sportową, to również wiele się zmieniło, od akcji marketingowych po działania zarządu. Kibiców zaczęło pojawiać się dwukrotnie więcej, atmosfera stałą się inna, choć już widać (wg mnie) po mału znudzenie i zblazowanie, jeśli nie ma wyniku sportowego. Do tego telewizja nsport, która zaczęła wówczas pokazywać ten sport (niestety nazywany produktem) bardziej profesjonalnie, a do tego ta cała oczojebna otoczka i walka klubów o wielkie pieniądze. To jest właśnie ta specyfika, której w 1 lidze, aż tak nie szło doświadczyć i wcale nie mówię, że ekstraligowy żużel jest fajniejszy... to taka moja dygresja żużlowego romantyka, dla którego wszystko co było kiedyś jest ponadto, co będzie w przyszłości.
właśnie o to chodzi, że u nas już zaobserwowaliśmy potężny skok marketingowo-organizacyjny i wynikał on z wejścia całkiem nowych osób do klubu. Więcej kibiców na stadion już nie wejdzie, mecze co prawda nie miały takiej obsługi jaką zapewnia nSport, ale leciały na Polsacie Sport i Eleven i bez sprawdzania strzelam, że w TV można było obejrzeć ok 70% meczów Motoru (niejeden klub Ekstraligi nie miał tyle szans do oglądania swojego zespołu).
Czy nazywanie rozgrywek produktem to coś złego? Nie uważam żeby tak było, ktoś płaci po to żeby promować rozgrywki i wyciągnąć je na taki poziom żeby miały one znamiona profesjonalizmu. Stąd tak ważne jest to, co telewizja zapewnia poza samym meczem.
Wg mnie, z marketingowego punktu widzenia żużel w Polsce jest zaraz po piłce, nawet siatkówka nie ma takiej otoczki. Jest jakiś cykliczny magazyn podsumowujący kolejkę PLS? Program na żywo z wywiadami i "stałymi rubrykami" ("Pomidor", "Kontrowersje", "Turbokozak" w piłce, "Test Ż" w Ekstralidze)? Żużel może jest sportem niszowym, ale ktoś zainwestował i naprawdę buduję "produkt", który się dobrze sprzedaje, w przeciwieństwie do koszykówki czy piłki ręcznej, gdzie kluby w najwyższej klasie rozgrywkowej grają w "kurnikach" i nikomu to nie przeszkadza.