spotykałem się po kilka godzin i z Porsingiem, Grajczonkiem i Morrisem. Chłopaki mieli naprawdę dużą ochotę wygrać rewanż w Lublinie.
Szkoda, że nie wszyscy mieli ochote na stadion przyjechac ($$$). A bedac nieobecnym ciezko sie wygrywa :) Mysle, ze z wypowiedzi tego pana najbardziej cieszy sie Janusz Stachyra, moze dzieki temu ludzie szybciej zapomna o jego madrosciach :)