@ravajas, mówimy o dwóch różnych sytuacjach.
1. Miasto samo działa na swoim terenie - wówczas zasada równego traktowania nie obowiązuje, bo nie ma "równorzędności" stron. Jest samo Miasto jako właściciel. Obowiązuje wówczas jednak - w moim odczuciu - zasada, zgodnie z którą Miasto powinno w zakresie korzystania ze swojej własności być wzorem dla mieszkańców, na których nakłada w tym zakresie pewne obowiązki.
2. Klub żużlowy =/= Miasto. To komercyjny podmiot. W pewnym sensie taki sam jak np. przedsiębiorcy handlowi czy rozrywkowi. Pomiędzy tymi podmiotami powinniśmy oczekiwać równego traktowania (oczywiście upraszczam, zawsze znajdziemy wyjątki, ale chodzi o pewną zasadę). Stąd zgadzając się na X wobec A, miasto powinno zgodzić się na X2 wobec B.
Edit:
@Kshyhu, to pole do rozważań. Nie jestem specjalistą. Od dłuższego czasu nie śledzę branży outdoor i tego, co tam oferują producenci w tym zakresie. Niemniej najważniejsze, aby lokalizacja tego rodzaju urządzeń była przemyślana i zaplanowana. Miasto może znaleźć odpowiedni nośnik (citylighty itp.), umieścić go w określonych miejscach (tak, aby nie nastąpiło ich zbytnie nagromadzenie albo aby nie stanowiły zagrożenia dla ruchu drogowego albo po prostu, aby nie zakłócany przestrzeni) i wynajmować na normalnych rynkowych zasadach albo wykorzystywać dla promocji wydarzeń "miejskich".
@Kargolo, wiesz ile jest spółek z "Lublinem" w nazwie, które działają na całym świecie i też w jakiś sposób "promują" nasze miasto? One też mogą postawić płotki?
Tak jak pisałem wyżej, nawet jakby płotki postawiło Miasto Lublin promując Jarmark Jagielloński czy Noc Kultury to uznałbym to za błąd, bo to "zły przykład" dla komercyjnych reklamodawców.
I jeszcze raz podkreślam. Nie traktujcie mojej opinii, jak i stanowiska RKP, jako ataku na klub żużlowy. Takie samo byłoby one, gdy płotki postawił Montex, piłkarski Motor, Centrum Kultury czy Muzeum Lubelskie.