samba pisze:Dziwi mnie że przed tym sezonem nikt w klubie na to nie wpadł i założył że Jamróg z Miesiącem jako krajowi seniorzy to będzie lepsza opcja niż Lambert wskakujący za kevlar + Jamróg/Miesiąc. Pewnie pierwotny plan to był Kasprzak + Miesiąc. Wiadomo nikt się nie spodziewał że tak mocno Anglik odpali ale wymienianie mimo wszystko młodego Lamberta ze sporymi perspektywami rozwoju na starzejącego się Kasprzaka również niezachwycającego formą w poprzednim sezonie, a finalnie na Jamroga który nigdy wyżej nie podskoczy niż ten jeden sezon życia w Tarnowie - z perspektywy czasu było dość kiepskim posunięciem. Pół żartem pół serio ale miałby Motor w tym sezonie miłą niespodziankę.
Tylko wszyscy zakladają z góry, że to Motor nie chciał Lamberta, a jakoś pomijają szczegół, że Lambert również nie chciał zostać w Motorze pod 8/16.
Robert jako jeden z ostatnich zawodników dogadał kontrakt na sezon 2020. Tułał sie od klubu do klubu, ale nigdzie nie chcieli mu dać miejsca w pierwszym składzie, jedynie jako rezerwowy. Był blisko Falubazu, ale tam również temat upadł, bo po dojściu Lindbaecka wiedział, że czeka go to samo co Motorze. Przecież nawet Rybnik dał mu tylko pozycję rezerwowego, o czym Mrozek mówił od razu po ogłoszeniu transferu. Wiec teraz gadanie, że przecież można było go dać za kevlar do LUblina jest słabe. Nie było zadnej gwarancji, ze chłopak się ogarnie i odpali. Moze jakby został w Lublinie za kasę, której oczekiwał (a głosy z innych ekstraligowych klubów mówiły, że tanio się nie cenił), to uznałby, że wszystko jest spoko i dalej więcej czasu poświecał na rzeczy niekoniecznie związane z żużlem. A tak poszedł na rynek i się okazało, że Lamberta 2019 nikt nie chce. Moze właśnie takiego wstrząsu potrzebował, że znów zacząć traktować żużel na poważnie i dokonać pewnym zmian w swoim życiu. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. NIkt tutaj błedu nie popełnił, tak się po prostu sprawy ułożyły. Cieszmy się, że Lambo zaczyna pokazywać w pełni swój talent i miejmy nadzieję, że jeszcze go z koziołkiem na plastronie kiedyś zobaczymy.