Się tak porobiło i emocji tyle, że lepiej się trzymać tematów, a więc lubelski klub w sezonie 2017 jest ok! Odkurzenie Smolińskiego, wyrwanie Bobra, palenie trocin, silniki od Łaguty i Hancocka i wiele innych rzeczy, nie pomijając wspaniałej organizacji, dobrej atmosfery na trybunach itd. tego dawno w Lublinie nie było!
Nie wiem o jakich długach mówicie, bo wydaje mi się, że jeszcze 200 tysięcy od Prezydenta nie zostało skonsumowane.
Jeszcze sezon się dla nas nie skończył, czego może nam pozazdrościć Ostrów i reszta zespołów.
Jedziemy dalej a jak nie wyjdzie, musimy być pełni optymizmu na sezon 2018. Nie zapominajmy, że Speed Car Motor Lublin to nowy zespół i wielki szacun dla działaczy którzy wykonali taką syzyfową pracę której efektem jest bycie w grze o najwyższą z możliwych tu stawkę-awans!
Wierzę, że pchniemy temat stadionu i parę innych pomysłów do przodu i że za rok będzie jeszcze lepiej. Nie może być tak, że duże miasto jakim jest Lublin, stolica województwa z wielowiekową tradycją nie ogarnie tematu przynajmniej dorównując powoli naszym sąsiadom z Tarnowa.