Lee Richardson
to teraz tak dla urozmaicenia,zeby w kolko o tym sledziu nie klepac
za Syfy.pl:
a wczoraj w wygranym meczu Peterborough - Coventry 47:43
Lee wykrecil 11 pkt (3,3,2,3,0), czyli moze z ta jego kontuzja nie jest az tak zle
za Syfy.pl:
W zeszłym tygodniu informowaliśmy, o tym, że Lee Richardson doznał kontuzji pachwiny podczas meczu towarzyskiego Wielkiej Brytanii z Danią. Wówczas lekarze zalecali mu dwumiesięczną przerwę w startach na torze.
Anglik powrócił na tor już w niedzielę - wystartował w VII kolejce Drużynowych Mistrzostw Niemiec. Powrót na tor wypadł bardzo dobrze, ponieważ Lee zdobył w 5 biegach 14 punktów. We wczorajszym meczu Peterborough z Coventry obcokrajowiec quick-miksu Zielona Góra wywalczył 11 "oczek" w 5 startach. Lee stwierdził na oficjalnej stronie BSPA, że czuje się lepiej, ponieważ poddał się leczeniu - W zeszłym tygodniu byłem u specjalisty, który w kontuzjowaną pachwinę zaaplikował mi kilka zastrzyków. Dzięki temu czuję się o wiele lepiej. Liczę, że podczas Drużynowego Pucharu Świata Wielka Brytania powalczy i wygra turniej - powiedział Richardson.
a wczoraj w wygranym meczu Peterborough - Coventry 47:43
Lee wykrecil 11 pkt (3,3,2,3,0), czyli moze z ta jego kontuzja nie jest az tak zle
- _piotrusss
- Kadrowicz
- Posty: 1655
- Rejestracja: 15 stycznia 2004, o 20:11
- Lokalizacja: Lublin
Witam. Niestety moga wystapić problemy z wejściem na stronę http://www.leerichardson.alternatywa.net , powodem jest wiolny serwer. NApisałem do admina ale nie wiem czy coś to zmieni poniewaz jest to serwer z sieci internetowej za którym w sumie ni epłacę, poza abonamentem za net. Mam nadzieję, że nie zniechęci Was to do zaglądania na stronę o Lee, ja ze swojej strony zrobię wszystko aby coś z robić z tym problemem. Niestety nie stać mnie jako 17stolatka na wykupienie serwera. pozdrawiam
ps. Dzieki uprzejmości Kubbasa na stronie pojawiły się teledyski żuzlowe.
ps. Dzieki uprzejmości Kubbasa na stronie pojawiły się teledyski żuzlowe.
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
- _piotrusss
- Kadrowicz
- Posty: 1655
- Rejestracja: 15 stycznia 2004, o 20:11
- Lokalizacja: Lublin
Strona http://www.leerichardson.prv.pl jest już na nowym serwerze. Mam nadzieję że chodzi szybciej. Gdyby ktoś był zainteresowany współpracą w tworzeniu strony prosze o kontakt mailowy. ( mailto:piotrusss@piotrusss.livenet.pl )
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
-
- Trener
- Posty: 5488
- Wiek: 43
- Rejestracja: 8 października 2004, o 00:48
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się chyba żadnej sympatyk "czarnego sportu" w Częstochowie. W klubowej kawiarence częstochowskiego klubu odbyła się dziś specjalnie zwołana konferencja prasowa, której tematem przewodnim był nowy, pięcioletni kontrakt Lee Richardsona, który plastron z "Lwem" przywdziewać będzie przez kolejne pięć sezonów!
Anglik stwierdził, że pod Jasną Górą czuje się jak przysłowiowa "ryba w wodzie" i stąd decyzja o zawarciu tak długoterminowej umowy. Nieco zdumieni i zarazem zadowoleni tym faktem byli sternicy "biało-zielonych", a sam Lech Malagowski stwierdził, że to pierwszy tak długi kontrakt zawarty w dziejach drużyny spod Jasnej Góry.
W ciągu ostatnich lat często zmieniałem kluby, ale w Częstochowie znalazłem odpowiednich ludzi, odpowiedni warsztat, a przede wszystkim dobrych mechaników i sprzęt. To właśnie zadecydowało, że podpisałem pięcioletni kontrakt z Włókniarzem- stwierdził "Rico" tuż po parafowaniu stosownych dokumentów.
źródło- http://www.ckmwlokniarz.pl
Anglik stwierdził, że pod Jasną Górą czuje się jak przysłowiowa "ryba w wodzie" i stąd decyzja o zawarciu tak długoterminowej umowy. Nieco zdumieni i zarazem zadowoleni tym faktem byli sternicy "biało-zielonych", a sam Lech Malagowski stwierdził, że to pierwszy tak długi kontrakt zawarty w dziejach drużyny spod Jasnej Góry.
W ciągu ostatnich lat często zmieniałem kluby, ale w Częstochowie znalazłem odpowiednich ludzi, odpowiedni warsztat, a przede wszystkim dobrych mechaników i sprzęt. To właśnie zadecydowało, że podpisałem pięcioletni kontrakt z Włókniarzem- stwierdził "Rico" tuż po parafowaniu stosownych dokumentów.
źródło- http://www.ckmwlokniarz.pl
chyba taki typ człowieka, gdzie nie pójdzie tam jest zadowolony, a nam pozostaje żal, że zmiana przepisów nam go zabrała.
A swoją drogą kiedyś się nad tym zastanwiałem - Lee podpisał z nami kontrakt w obecności kilku tysięcy ludzi na stadionie przy Zygmuntowskich, a zakaz startu zawodników z GP w 1 lidze został wprowadzony kilka tygodni później. Od czasów starożytnego Rzymu obowiązuje zasada, że prawo nie działa wstecz, więc dlaczego wtedy GKSŻ nie pozwoliła by Lee startował w naszych barwach
A swoją drogą kiedyś się nad tym zastanwiałem - Lee podpisał z nami kontrakt w obecności kilku tysięcy ludzi na stadionie przy Zygmuntowskich, a zakaz startu zawodników z GP w 1 lidze został wprowadzony kilka tygodni później. Od czasów starożytnego Rzymu obowiązuje zasada, że prawo nie działa wstecz, więc dlaczego wtedy GKSŻ nie pozwoliła by Lee startował w naszych barwach
Raczej dlatego, że to regulamin rozgrywek, a nie regulamin kontraktowania zawodników. Teraz też możemy zakontraktować sobie kogo nam się tylko podoba ...
Nikt nam przecież nie zabronił zakontraktowania Lee.
Nikt nam przecież nie zabronił zakontraktowania Lee.
Ostatnio zmieniony 13 grudnia 2006, o 23:37 przez istred, łącznie zmieniany 1 raz.
Teoretycznie tak, ale jak sama nazwa wskazuje - sezon transferowy wiąże się ze zmianą klubu. Natomiast pod koniec roku 2003 Lee zostal naszym zawodnikiem nie w wyniku transferu, ale w wyniku obowiązującej (wtedy) umowy, która została przełużona.
W tym roku było podobnie, kluby mogą przełużać umowy kiedy chcą, ale transfery między klubami mogły być dokonywane od określonego terminu (bodajże od 1 grudnia)
cały czas jest jeden żelazny argument - prawo nie działa wstecz. Co mnie to obchodzi, że regulamin rozgrywek zabrania startu zawodników GP w 1 lidze, skoro kontrakt został podpisany sporo przed jego uchwaleniem
W tym roku było podobnie, kluby mogą przełużać umowy kiedy chcą, ale transfery między klubami mogły być dokonywane od określonego terminu (bodajże od 1 grudnia)
istred pisze:Raczej dlatego, że to regulamin rozgrywek, a nie regulamin kontraktowania zawodników. Teraz też możemy zakontraktować sobie kogo nam się tylko podoba ...
cały czas jest jeden żelazny argument - prawo nie działa wstecz. Co mnie to obchodzi, że regulamin rozgrywek zabrania startu zawodników GP w 1 lidze, skoro kontrakt został podpisany sporo przed jego uchwaleniem
Tylko, że regulamin nie odnosi się do kontraktowania zawodników tylko do udziału ich w meczu. Lee mógł być dalej zakontraktowany (żadne przepisy tego nie zabraniają) ale nie może startować w meczu, a to jest już inna kwestia. Prawo by działało wstecz jeśli np. w połowie sezonu ustalono że nie mogą startować zawodnicy z zagranicy i anulowany by ich wyniki z poprzednich meczów.papi pisze:cały czas jest jeden żelazny argument - prawo nie działa wstecz. Co mnie to obchodzi, że regulamin rozgrywek zabrania startu zawodników GP w 1 lidze, skoro kontrakt został podpisany sporo przed jego uchwaleniem
Ps. Swoją drogą po "amnestii maturalnej" jestem w stanie uwierzyć, że w Polsce prawo może działać wstecz...
Teraz też możemy nawet samego Crumpa zakontraktować (tego regulamin nie zabrania), ale nie będzie mógł startować w zawodach(regulamin tego dotyczy)
istred pisze:Tylko, że regulamin nie odnosi się do kontraktowania zawodników tylko do udziału ich w meczu. Lee mógł być dalej zakontraktowany (żadne przepisy tego nie zabraniają) ale nie może startować w meczu, a to jest już inna kwestia.
z tego co pamiętam kontrakt Lee został unieważniony przez GKSŻ/PZM* (niepotrzebne skreślić ), a nie rozwiązany za porozumieniem stron. W wyniku zmiany regulaminu, klub miał zakaz kontraktowania zawodników z GP przynajmniej ja to tak kojarzę
Powiem szczerze, że nie pamiętam i nie wiem jak było. Mi się wydaje, że kontrakt powinien być rozwiązany za prorozumieniem stron, albo stawał się nieważny z mocy samego prawa, z tego powodu, że elementy (gwarantowana ilość spotkań na przykład) stawały się niemożliwe do wykonania?papi pisze:z tego co pamiętam kontrakt Lee został unieważniony przez GKSŻ/PZM* (niepotrzebne skreślić ), a nie rozwiązany za porozumieniem stron. W wyniku zmiany regulaminu, klub miał zakaz kontraktowania zawodników z GP przynajmniej ja to tak kojarzę
Jeśli tak było jak piszesz, to moim zdaniem jest to wielka głupota, ale w Polsce wszystko jest możlwie, a tym bardziej w GKSŻecie czy PZMocie
Koper pisze: To właśnie zadecydowało, że podpisałem pięcioletni kontrakt z Włókniarzem- stwierdził "Rico" tuż po parafowaniu stosownych dokumentów.
źródło- http://www.ckmwlokniarz.pl
papi pisze:chyba taki typ człowieka, gdzie nie pójdzie tam jest zadowolony
Sa tez typy bedace wrecz "negatywem" Richardsona - gdzie nie pojda, tam sa niezadowoleni. Mielismy nawet jednego takiego w tym sezonie u nas. Macie zagadke do poduszki, kto to taki.
Mini-zuzel w Lublinie i mamy co roku swojego Hliba a moze nawet Jonssona!
-
- Zawodowiec
- Posty: 1240
- Rejestracja: 19 stycznia 2006, o 08:53
- Lokalizacja: Lublin
Kozackie kaski Lee na nowy sezon ... szkoda tylko że nie będziemy mogli go ujrzeć przy Zygmuntowskich...
http://www.sportowefakty.pl/?dysc_id=4& ... _id=174478
http://www.sportowefakty.pl/?dysc_id=4& ... _id=174478
meridol pisze:mogą być, choć najładniejsze są jednolite kaski Lazer w których jeździł dwa lat temu.
te malo brakowalo, a ogladalibysmy na glowie Daniela Kinga sic! byc moze i zobaczymy ale startujacego w druzynie przeciwnej tj. Ostrowa, choc pewnie do Lublina przyjada z Tomickiem...
carpe diem!