Wychodzi na to że w RF
opcją domową będzie 4/5 pierwszego składu jadące na pół gwizdka za nowe stawki,
a opcją wyjazdową nowy skład "do dwudziestu".
Jeśli tak się stanie to trzeba uczciwie powiedzieć że klub zachowujący się jak KMŻ
nie powinien jeździć w 1 lidze, (Już wyobrażam sobie co by się działo na forum gdyby takich praktyk
dopuszczała się Ostrovia.. że kombinatorzy, zabijanie żużla itd)
Liczę, że wyjazdy nie będą odpuszczane w stylu 69-21.
Obawiam się o frekwencję zwłaszcza u siebie z Loko, które po kontuzji Kjastasa widać chyba też
będzie chciało dojechać mniejszym kosztem. Zresztą obawiam się to złe sformułowanie bo sam nie wiem
czy się do tej frekwencji dołożę, okoliczności nie zachęcają.
Michał Łopaczewski (Lubelski Węgiel KMŻ): "Mam nadzieję, że jak będzie kolejny mecz to dostanę szansę od działaczy z Lublina i poprawię ten wynik. "
- wciąż nie mogę uwierzyć że tacy jeżdżą u nas w 1 lidze pod szyldem LW. Folklor.
Paweł Miesiąc (Lubelski Węgiel KMŻ Lublin): "
Zaczyna się obniżanie stawek i co za tym idzie pojawiają się problemy sprzętowe. Teraz widać jak ważna jest psychika w sporcie żużlowym. Pojechaliśmy dla kibiców i cieszę się z tego, że zdecydowaliśmy się to zrobić wszyscy. "
- większych bzdur dawno nie czytałem. Jeszcze meczu nie objechali do końca po obniżonych stawkach a już się sprzęt sypie jak na komendę
Przecenianie psychiki w żużlu i w ogóle w sporcie stało się modne,w latach 90 nikt nie mówił o żadnej psychice, a tu jadą bez presji, u siebie, o nic, w czwórce, dogadali się że mogą jechać na luzie, na trupach i psychicznie nie wytrzymują heh. Powinno być: "Zaczyna się obniżanie stawek i co za tym idzie szkoda eksploatować najlepszego sprzętu. Teraz widać jak ważna jest kasa w sporcie żużlowym. Pojechaliśmy żeby się przejechać, bo nawet kilka punktów po niższych stawkach jest płatne lepiej niż zawody za granicą i cieszę się że chociaż jednego z seniorów zabrakło bo stawki mogły być jeszcze niższe." Żeby nie było głównym winowajcą jest zarząd który nie umiał liczyć, więc potraktował zawodników nie fair, żeby ratować skórę.
Mam wrażenie, że RF to dobry pretekst dla prezesów, żeby zacząć uprawiać amatorkę.
Dopóki jest bat w postaci matematycznej możliwości spadku to jest poważnie, mniejsza lub większa mobilizacja.
Skoro jest 7 drużyn, mogą jechać podwójną rundę 6+6+6+6, dogadać się z zawodnikami w kontraktach na mniejsze stawki, za to więcej jazdy, 12 meczów u siebie to nie jakoś bardzo wiele i nikt nie skończy sezonu na początku sierpnia.