zuzel.info

grzesieck pisze:Cooper, Kacper Kepa wiozl Zorro przez ponad 3,5 okrazenia, dopiero na ostatnim luku dal sie wyprzedzic

No to jeszcze bardziej sfrajerzyl niz myslalem Zreszta co za roznica ile kolek - chcialem tylko podkreslic nieobiektywne podejscie.

Z tego co wypowiadał się Karol, to jego słabsza dyspozycja w drugiej części zawodów była wynikiem niedoleczonej choroby.
A ja - oczywiście poza ogromną radością z wczorajszego meczu - mam pewne spostrzeżenie: dlaczego Maciek Kuciapa konsekwentnie popełnia pewien, za każdym razem ten sam, błąd. Dlaczego ciągle wynosi się na szeroką kiedy ta jeszcze "nie nosi" i dlaczego nie przycina do krawężnika próbując wyprzedzić rywala kiedy na ową się rywal wynosi? Dlaczego nie próbuje wejść "pod pachę"? W podobny sposób dwa razy został pozbawiony prowadzenia w meczu z Łodzią, bądź Ostrowem (bo nie pamiętam dokładnie)?
Ale nic to... I tak go lubię

To samo robił w Ostrowie. Rzeczywiście - ma taką przypadłość - zapewne wynikającą przez lata jeżdżenia na starych tłumikach. Trochę szkoda tych kilku straconych po trasie punktów, bo byłby już spokojnie najlepszym zawodnikiem ligi. Wczoraj Miśkowiak broniący się przed Maćkiem pokazał jaką trajektorią należy u nas jechać. Ale i tak Ciapek jest rewelacją tego sezonu. Nie zamieniłbym go ani na Miskowiaka ani na Jonassona.

Kargolo pisze:A czy Madej jechał na swoim sprzęcie w tym meczu?

Miał pożyczone sprzęgło od Tadzia Kostro. Porównując jego starty do poprzednich meczów widać było różnicę.

To az strach pomyslec co by bylo, gdyby pozyczyl od Kuciapy

Ktos wczesniej pisal, ze sie Mroczki boi - koles rzeczywiscie starty mial dobre i probowal kasac po trasie, ale ostatecznie z naszych objechal jedynie Lukaszewskiego

truskawa pisze:Tor dziś był niby przyczepny

Słucham?
Fajnie, że zwycięstwo, fajnie, że emocje związane z wynikiem na styku, ale jeśli ten sport ma iść w kierunku takich nawierzchni jak wczoraj to ja po 30 latach chyba podziękuję. Pomysł dla GKSŻ - od przyszłego sezonu wszystko na twardo i skracamy biegi do jednego okrążenia. Same korzyści - oszczędność paliwa, sprzętu, czasu, zdrowia, wszystkiego... Po cholerę tyle kółek jechać skoro wszystko się rozstrzyga na pierwszym okrążeniu?

Racja meesha. W zasadzie to wystarczyłby sam start i pierwszy łuk
Gratulacje dla drużyny, mecz super. Madej zaskoczył chyba wszystkich bez wyjątku. W życiu nie podejrzewałbym go o taki bieg.

meesha pisze: Po cholerę tyle kółek jechać skoro wszystko się rozstrzyga na pierwszym okrążeniu?

Etam, czasem się zdarzy jakiś defekt na czwartym okrążeniu i odwracają się losy spotkania

Na starcie i pierwszym okrążeniu też się zdarza, myślę, że to się równoważy :p

Gelo pisze:

KosaRKS pisze:

truskawa pisze:Tor dziś był niby przyczepny, a walki mało.

Bo nie do końca był przyczepny. Na zewnętrznej wydawało się twardo. Czasy po 2-3s gorsze od rekordu toru Swoją drogą ciekawe co Karol napsuł w tym silniku, że w swoim pierwszym biegu był bardzo szybki, zrobił najlepszy czas dnia, a w następnych biegach był już dużo wolniejszy.

O ile dobrze zauważyłem Karol po swoim pierwszym udanym wyścigu nie zjechał do parkingu. Może mu się po prostu silnik rozleciał po minięciu linii mety i w następnych wyścigach jechał na innym? To by wiele wyjaśniało. Zapewne mlody26 będzie znał więcej szczegółów

Choroba swoją drogą. Karol nie zjechał do parkingu po pierwszym biegu bo zacięła się linka od gazu po biegu i przepustnica się nie otwierała. Przed drugim biegiem nic nie było ruszane i jak każdy widział: padaka. Na ostatni bieg wziął drugi motor ale to była całkowita loteria. Myśleliśmy, że silnik się przestawił bo był robiony w sobotę, a dzisiaj się okazało, że wszystkie kable od prądu pourywane Pewnie gdyby nie to, byłoby całkiem inaczej..

ps. Tor był twardy, ale, że był mokry to po odsypaniu można było już szerzej jechać.

kibicLBN pisze:Madej też "geniusz" . Zapomniałeś jak przyjechał ostatni i koło podnosił?
Wiadomo, że nie chodzi o to żeby wygwizdać samego Madeja, a działanie klubu. A zresztą co to u niego spowoduje? Gorzej pojedzie? Przecież się nie da. Jak się zrazi do żużla to na dobre mu wyjdzie może zajmie się nauką, albo czymś innym z czego będzie miał kiedys jakiś pożytek.

Koledze kibicLBN i wszystkim innym pesymistom (patrz strony 9-10 tematu) chcącym już przed meczem wpisywać do programu naszym młodzieżowcom (0,0,0) i (1,0,0) życzę w przyszłości więcej wiary i optymizmu. Policzcie jaki byłby wynik, gdyby odjąć oczka naszych juniorów. To także dzięki nim zobaczymy jeszcze w Lublinie 3 mecze ligowe w tym roku. Pamiętajmy o tym.

Jak widać spiker jaja sobie zrobił z Madeja, a ten zrobił mu psikusa Chyba nikt nie spodziewał się na stadionie że przywiezie na 5:1 gwiazdora 1 ligi Jonassona czy najlepszego juniora 1 ligi Pieszczka. Chłopak ma potencjał na dobrego juniora. Tylko ten sprzęt
Jak widać juniorzy z tak silną drużyną zrobili swoje i dzięki temu jedziemy dalej

Manitou pisze:E: a no i Dawid ekstraligowiec

Rok temu Dawid jak i również Misiek zasługiwali na ekstraligę. Chłopak źle wyjątkowo trafił ze sprzętem, ma talent i wszyscy o tym wiemy. Porównanie: Chrzanowski, Skóra, Kilokarpi i Bogdanows jedna wielka cienizna! A wiadomo że potrafią jeździć. Chciałbym aby Dawid za rok jeździł u nas, mielibyśmy 3 wychowanków i mógłby się na nowo odbudować. Przydał by się nam, zwłaszcza że za rok 1 liga będzie bardzo mocna(oby Rzeszów nie spadł). Zobacz Jelenia rok temu, teraz inny sprzęt, inna forma. Tylko ten śmierdzący zdechły rybak... ale grunt że się odbudował


Ps. Co z tym nowym polskim tłumikiem? ktoś może wie o co biega?

na razie nic z tego nie będzie bo jest... za długi (ponoć jeszcze cichszy niż przewidują przepisy). trwają prace. Zdecydowanie bliżej do uzyskania homologacji jest patent duński tylko jakoś nikomu się nie spieszy.

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/37568 ... rzywitanie

Przed rokiem Robert Miśkowiak startował w barwach Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin. Cieszył się bardzo, że mógł zaprezentować się w Lublinie, a ponadto zwrócił uwagę na postawę kibiców, którzy bardzo ciepło przywitali go na zawodach. - Fajnie było tutaj znów przyjechać, dziękuję kibicom za tak miłe przywitanie, jak widać nie zapomnieli o mnie, a po ostatnim biegu poszedłem podziękować zarówno tym gdańskim, jak i lubelskim.

Zawodnik szanuje nas to my szanujemy zawodnika i pamiętamy co dla naszego klubu zrobił.

Arek Madej - przeżyjmy to jeszcze raz
http://sport.itvl.pl/news/arek-madej-dal-czadu

Miśkowiak reprezentuje w bieżącym sezonie klub z Gdańska, ale bardzo pozytywnie ocenia starty w drużynie znad Bystrzycy

To chyba tez wazne zdanie dla potencjalnych riderow w 2014? Dobrze, ze takie cos sie mówi i slyszy.

jerry78 pisze:Arek Madej - przeżyjmy to jeszcze raz
http://sport.itvl.pl/news/arek-madej-dal-czadu

Po tym meczu w pamieci mi pozostanie radość Arka po zdobyciu 2 pkt,cieszył sie tak jak by zdobył tytuł IMŚJ.Arek oby tak dalej !!

A ze na trybunach radosc byla mniejsza? Brzmialo i wygladalo jakby to byl conajmniej awans;)

Choć stary już jestem, a żużel wyssałem z mlekiem matki to osobiście nisko chylę czoła przed tym młodym chłopakiem. W pewnym momencie wszystkim nam opadły szczęki nad tym jak pojechał Arek. Oby tak dalej