#185 Postautor: jerry78 » 30 września 2010, o 10:29
U mnie działa ! Jakby co to cały wywiad:
Mariusz Puszakowski: Ważny mecz u siebie
- Lublin idzie w dobrym kierunku, żeby w przyszłości mieć super drużynę – mówi Mariusz Puszakowski. Oto rozmowa z żużlowcem Lubelskiego Węgla KMŻ.
Czego zabrakło Wam do zwycięstwa w Łodzi?
- Mnie ogólnie dobrze się jeździło, chociaż miałem problemy ze sprzęgłem. Jednak jadąc we dwóch nie uda się wygrać meczu. Problemów z torem nie miałem i zrobiłem co w mojej mocy. Mam nadzieję, że nie zawiodłem kibiców, a jeśli tak, to przepraszam. Zgadzam się z trenerem, który powiedział, że gdyby pozostali zrobili połowę tego co ja, to mecz byłby do przodu.
Zawiedli Lukas Dryml i Richard Sweetman, a Karol Baran dobrze jechał tylko w pierwszej części meczu.
- Nie chcę wypowiadać się za kolegów. W trakcie meczu szybko wymienialiśmy uwagi i ocenę jazdy innych pozostawiam trenerowi. Mogę mówić za siebie. Pękła mi linka sprzęgła i później moje starty nie były już takie, jak w pierwszych biegach.
Było dużo zastrzeżeń co do sposobu polewania toru wodą.
- Na naszych polach wody było aż za dużo, prawie pływaliśmy.
Zaskoczeni byliście tak liczną grupą lubelskich kibiców?
- Należą im się podziękowania za wspaniały doping. Naprawdę staraliśmy się jak mogliśmy, ale nie wyszło. Jedni pojechali lepiej, ktoś inny zawiódł, ale stanowimy drużynę. Jestem pełen podziwu dla kibiców, w ogóle atmosfera w Lublinie jest super.
Przed Wami baraże z Rybnikiem i wciąż walka o awans?
- Musimy skupić się na meczu u siebie i zobaczyć, na jakim jesteśmy poziomie. Upatruję naszą porażkę w walce o awans w meczu w Ostrowie, w rundzie zasadniczej (KMŻ przegrał 41:48 - red.). Gdybyśmy wtedy wygrali, to punkt bonusowy z Łodzi wystarczyłby do awansu. Za późno były wzmocnienia, ale wiem, że prezesi zrobili wszystko co w ich mocy. Lublin idzie w dobrym kierunku, żeby w przyszłości mieć super drużynę. Jeśli nie teraz, to może w przyszłym roku, jak pozostanę w zespole, od początku sezonu zaczniemy wygrywać i na koniec będziemy cieszyli się z awansu.