Mariusz Puszakowski "Puzon"
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2011/ ... da-w-gory/
Puzon jedzie z zawodnikami z Torunia, oby miał porównywalną formę do nich:)
Puzon jedzie z zawodnikami z Torunia, oby miał porównywalną formę do nich:)
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
smerf_997 pisze:http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2011/01/27/torunscy-zuzlowcy-jada-w-gory/
Puzon jedzie z zawodnikami z Torunia, oby miał porównywalną formę do nich:)
O Puzona martwić się nie trzeba. Fury gotowe, fizycznie jest OK więc tylko wsiąść i jechać.
MOTOR LUBLIN
https://m.youtube.com/watch?v=XbqPNpyee80
https://m.youtube.com/watch?v=XbqPNpyee80
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
DJPEPE pisze:http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110127/SPORTS/807129500
pomożecie?
Widzę, że to jest zaraźliwe!Trenejro pisze:W trakcie całego sezonu nie wyszedł mu może jeden mecz, ale przecież nie jest maszyną tylko człowiekiem
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Puzon chyba lubi narty
http://gloszuzlowy.pl/iiliga/zapracowan ... 286b000000
Według mnie fajnie że wszyscy nasi krajowi zawodnicy pojadą na obóz, zgrają się trochę, może coś chlapną Zawsze to inaczej niż jak przyjeżdżasz na mecz i kolegę z pary widzisz pierwszy czy drugi raz w życiu.
głos żużlowy pisze:Unibax zakończy zgrupowanie w sobotę. - Mariusz stawi się także na naszym obozie. Przyjedzie prosto do Zakopanego - twierdzi trener lublinian Rafał Wilk. Pod koniec marca KMŻ ma zaplanowane dwa mecze sparingowe z Orłem Łódź. Jeśli pogoda w kraju uniemożliwi wyjazd na tor, niewykluczone, że lublinianie pojadą jeszcze na kilkudniowe treningi na południe Europy.
http://gloszuzlowy.pl/iiliga/zapracowan ... 286b000000
Według mnie fajnie że wszyscy nasi krajowi zawodnicy pojadą na obóz, zgrają się trochę, może coś chlapną Zawsze to inaczej niż jak przyjeżdżasz na mecz i kolegę z pary widzisz pierwszy czy drugi raz w życiu.
Nie ma ludzi niezastąpionych, ale są ludzie niepowtarzalni.
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
A tak wygląda plan dnia m.in. Puzona na zgrupowaniu w Szczyrku:
źródło:
http://nicesport.pl/wiadomosci/43663/zu ... -w-gorach/
Zawodnicy wstają codziennie o 7.30, następnie o godzinie 8.00 mają wspólne śniadanie. o godzinie 9.00 zawodnicy są już na wyciągu i do 16.00 korzystają z tras na "Skrzycznym". Jazda na nartach z pewnością korzystnie wpływa na formę zawodników ponieważ trasy zjazdowe w Szczyrku są bardzo wymagające. Zawodnicy korzystają głównie z najtrudniejszej trasy oznaczonej kolorem czarnym. Po zajęciach na stoku ok. godzinie 17.00 żużlowcy mają obiad. Po tym jest krótki czas wolny i następnie zawodnicy korzystają z dobrodziejstw odnowy biologicznej. W ekipie panuje świetna atmosfera i nikt się nie oszczędza. Z pewnością wysiłek, który chłopacy włożą w zimowe przygotowania zaprocentuje podczas zawodów już na torze żużlowym. Budujące jest to, że zawodnicy są bardzo zaangażowani w to co robią i nikogo nie trzeba zmuszać do wysiłku.
źródło:
http://nicesport.pl/wiadomosci/43663/zu ... -w-gorach/
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Po tym tekście wygląda na to, że tysiące Polaków, którzy wyjeżdżają w góry poszusować przygotowują się jak najlepsi polscy żużlowcy
Żeby krytyka była konstruktywna, należy przykre zdanie zakończyć pozytywnym akcentem.
Na przykład: Jesteś wyjątkowym ch*jem, ale masz za to ładne buty!
Na przykład: Jesteś wyjątkowym ch*jem, ale masz za to ładne buty!
- niespokojny
- Trener
- Posty: 5602
- Rejestracja: 11 września 2009, o 12:38
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Trzeba miec nadzieje, ze wszyscy dobrze jezdza na nartach inaczej moze byc wiecej szkody niz pozytku z tego wypadu.
Lepiej być najgorszym wśród najlepszych niż najlepszym wśród słabych
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
niespokojny pisze:Trzeba miec nadzieje, ze wszyscy dobrze jezdza na nartach inaczej moze byc wiecej szkody niz pozytku z tego wypadu.
Ta czarna trasa na Skrzycznem jest rzeczywiscie niezla
Nie jestem jakims wybitnym narciarzem (nie wiem jak nasi zuzlowcy), moze dlatego mialem tam smierc w oczach
W kazdym razie "pojsc w las" tam nie problem nawet dla zuzlowca-zawodowca
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
No w końcu będzie z nimi instruktor narciarstwa
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Jak ktoś pyrka na żużlu to i taka jazda pewnie nie straszna:
http://www.youtube.com/watch?v=pHd_0LyR ... re=related
Ale trener raczej zabroni
http://www.youtube.com/watch?v=pHd_0LyR ... re=related
Ale trener raczej zabroni
Nie ma ludzi niezastąpionych, ale są ludzie niepowtarzalni.
- niespokojny
- Trener
- Posty: 5602
- Rejestracja: 11 września 2009, o 12:38
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Spokojnie to sie tyczy Unibaxu i Puzona, tu nam jerry zmyle zrobil . Nasi maja silownie, basen i cos tam jeszcze, narty tez pewnie beda ale Zakopane to nie Szczyrk
Lepiej być najgorszym wśród najlepszych niż najlepszym wśród słabych
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
niespokojny pisze:Spokojnie to sie tyczy Unibaxu i Puzona, tu nam jerry zmyle zrobil . Nasi maja silownie, basen i cos tam jeszcze, narty tez pewnie beda ale Zakopane to nie Szczyrk
Kasprowy zwłaszcza w górnej części tez do łatwych nie należy , więc wcale tak nie jest ze Zakopane to nie Szczyrk.
Zawsze najlepszy - Hans Nielsen
-
- Szkółkowicz
- Posty: 293
- Rejestracja: 21 czerwca 2010, o 18:33
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Ale tam jest Nosal.......i Jurgów blisko
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Ale tam jest napisane, że jeżdżą na "Skrzycznym" i właśnie miałem pytać, gdzie ten Skrzyczny jest, bo go nie mogę znaleźć. Wie ktoś?go! pisze:niespokojny pisze:Trzeba miec nadzieje, ze wszyscy dobrze jezdza na nartach inaczej moze byc wiecej szkody niz pozytku z tego wypadu.
Ta czarna trasa na Skrzycznem jest rzeczywiscie niezla
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
To góra w Szczyrku czy przy Szczyrku.
Fakt, sam szczyt to i lecie robi wrażenie.
Fakt, sam szczyt to i lecie robi wrażenie.
" Jak powiedział mi jeden młody dziennikarz, niektórzy ludzie są genetycznie niezdolni do tego, żeby mówić prawdę" - Jacek Gajewski
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Skrzyczne jest praktycznie obok centrum Szczyrku, wejscie na gore 2-3 godziny. Widoki niezle, pod drodze mozna natknac sie na paralotnie owiniete wokol drzew.
Trasa czarna FIS dla kamikadze
edit: wsrod mieszkancow slyszalem obie wersje odmiany tej nazwy
Trasa czarna FIS dla kamikadze
edit: wsrod mieszkancow slyszalem obie wersje odmiany tej nazwy
Ostatnio zmieniony 3 lutego 2011, o 16:38 przez luCas, łącznie zmieniany 3 razy.
"Kto nie potępia - ten przyzwala" - Jan Karski
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Myślę, że Torsen się czepił złej odmiany, a nie chodziło mu o lokalizację tego Skrzycznego. Swoją drogą fajnie mają na tym zgrupowaniu, od rana "na wyciągu"
T. Lorek: Gdyby ktoś obudził cię w środku nocy i zapytał: z czym kojarzy ci się Polska, to co byś odpowiedział?
H. Nielsen: Nie zdążyłbym przetrzeć oczu, a już mówiłbym o pierwszym występie w meczu ligowym w barwach Motoru Lublin. 1990 rok...
H. Nielsen: Nie zdążyłbym przetrzeć oczu, a już mówiłbym o pierwszym występie w meczu ligowym w barwach Motoru Lublin. 1990 rok...
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Nie jest tak źle na tej trasie ze Skrzycznego. A na początku Zakopanego mają takę trasę na stoku Harenda do niej Nosal to pikus.
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Forum przerodziło się w poradnik narciarza. Dla większości pewnie i rąblów to ogromne wyzwanie
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Na sam początek proponowałbym wyjazd do ekskluzywnego kurortu z dobrą bazą wypoczynkową i gastronomiczną na co najmniej tydzień, więc najodpowiedniejszy wydaje się urlop na Globusie
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
alfkrystian pisze:Ale tam jest Nosal.......i Jurgów blisko
Nosal to rzeczywiscie jest stromy a w Jurgowie nawet czarny stok nie jest taki straszny
A jest jeszcze Harenda ;] i rzecz jasna Kasprowy
Mistrz, Mistrz, MOTOR MISTRZ!!!
- _piotrusss
- Kadrowicz
- Posty: 1655
- Rejestracja: 15 stycznia 2004, o 20:11
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Współpraca układa się perfekcyjnie - rozmowa z Mariuszem Puszakowskim, zawodnikiem Lubelskiego Węgla KMŻ
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2011/ ... zem-pusza/
sportowe fakty pisze:Mariusz Puszakowski był liderem drugoligowej ekipy z Lublina w minionym sezonie. W wywiadzie udzielonym portalowi SportoweFakty.pl, opowiedział m.in. o negocjacjach na temat nowego kontraktu, szansach swojego zespołu czy też przygotowaniach do sezonu.
Mateusz Makuch: Rozpoczynając naszą rozmowę chciałbym nawiązać do zeszłotygodniowej Gali Lodowej w Częstochowie. Zjawiłeś się na niej po raz kolejny. Wiadomo, że w tego typu imprezie wynik jest sprawą drugorzędną, a liczy się zabawa. Jak ty bawisz się w Częstochowie podczas Gali?
Mariusz Puszakowski: Powiem ci tak szczerze, że będę powoli rezygnować z udziału w tego typu galach. Zarzekałem się już, że nie będę brać w tego typu imprezach udziału. W Toruniu nie wystąpiłem, ponieważ nie miałem odpowiedniego sprzętu przygotowanego na tę okoliczność. W Częstochowie też miałem nie wystąpić, ale ostatecznie pojechałem dzięki uprzejmości kolegów, którzy użyczyli mi maszyny. Motocykle udostępnili mi Mirek Kowalik oraz bracia Pulczyńscy. Ponadto pojawiłem się w Częstochowie ze względu na Sławka Drabika. Przyjaźnimy się od dłuższego czasu i dla mnie to jest zaszczyt, gdy otrzymuję takie zaproszenie. Ogólnie rzecz ujmując, potraktowałem to jako zabawę. Tak jak wspomniałem, będę się z tego wycofywał, bo te turnieje robią się po prostu za poważne. Dla mnie priorytetem jest jazda w normalnym żużlu niż zabawa na lodzie, która kiedyś wyglądała zupełnie inaczej. Teraz chłopacy już naprawdę dostrajają sprzęt tak, że to staje się coraz bardziej niebezpieczne.
Zostawmy speedway na lodzie, przejdźmy do żużla klasycznego. Pozostałeś w Lublinie na kolejny rok. Domyślam się, że skoro przedłużyłeś kontrakt, to współpraca z klubem układa się dobrze.
- Mogę powiedzieć, że nawet bardzo dobrze. Mam dwóch sponsorów z Lublina. Jest to firma ZST Transport Lublin i Browary Lubelskie Perła. Poza tym mam swoich sponsorów z Torunia. Na tę chwilę współpraca między mną a klubem układa się perfekcyjnie. Klub wywiązał się ze wszystkich założeń wobec mnie jakie były uzgadniane. Nawet te nie pisemne a słowne. Obecnie idzie to w bardzo dobrym kierunku.
Rozumiem, że dzięki sponsorom oraz dobrym relacjom między tobą a klubem zostałeś przekonany przez działaczy do pozostania w Lublinie?
- Przyznam szczerze, że tak. Po sezonie 2009, który spędziłem w Gnieźnie, moja sytuacja była wręcz tragiczna. Wiele czynników złożyło się na to, że moja dyspozycja była taka a nie inna. Działacze z Lublina wyciągnęli do mnie rękę. Dali mi szansę, którą starałem się wykorzystać. W Lublinie poznałem wielu wspaniałych przyjaciół, wielu świetnych ludzi, których cenię i szanuję. W jakimś stopniu dzięki temu zdecydowałem się na Lublin, tuż po meczach barażowych. Wiadomo, że były jakieś rozmowy, spekulacje, że tak powiem, kontraktowe. Musieliśmy uzgodnić warunki, które stawiał zarówno klub z Lublina jak i ja. Doszliśmy bardzo szybko do porozumienia. Bądź co bądź, jest to mój wielki sukces. Wprowadzenie KSM-u sprawia, że warto być średnim zawodnikiem, niż jeździć na wysokim poziomie, bo wtedy trudno jest się załapać do jakiejkolwiek drużyny. Jeden zawodnik z wysoką średnią może zablokować miejsce dla pozostałych. Ja na tym wygrałem, że podpisałem szybko kontrakt w Lublinie. Otrzymałem bardzo dobre warunki i z tego się bardzo cieszę.
Występowałeś w kilku klubach w naszym kraju. Na pewno różnią się one od siebie wiele. Czy według ciebie Lublin jest takim ośrodkiem, który stwarza ci swego rodzaju stabilizację na przyszłość?
- Tak jak mówisz, jeździłem w wielu klubach, ale na żaden z nich nie mogę powiedzieć złego słowa. Tam gdzie jeździłem, tam wywiązywano się ze swoich zapewnień. Moja różna dyspozycja zależała tylko i wyłącznie ode mnie. Nie mogę narzekać na żaden klub, w którym startowałem, gdyż bez względu na to, czy to był Grudziądz, Toruń czy teraz Lublin, to każdy z nich wywiązywał się ze swoich zadań profesjonalnie.
Co możesz powiedzieć na temat koncepcji budowy składu w Lublinie przez działaczy?
- Skład na pewno jest silny. Tylko, że przyznam się, że sam do końca nie orientuję się w tym całym KSM-ie. Niebawem spotkam się z całą drużyną, ponieważ w niedzielę wyjeżdżamy na obóz do Zakopanego. Podyskutujemy z naszym trenerem, Rafałem Wilkiem na temat tego, jak to wszystko będzie wyglądało i funkcjonowało. Doszedł do nas Karol Baran, również bardzo mocnym wzmocnieniem jest Simon Stead. Poza tym jest Tomasz Piszcz, Zbyszek Suchecki czy Paweł Miesiąc. Wydaje mi się, że skład na tę drugą ligę będzie optymalny. W grę jeszcze wchodzi KSM, przez który trzeba będzie nieco kombinować ze składem. Nie wiem jak to trener widzi.
Jako drużyna planujecie powalczyć o awans do pierwszej ligi?
- Na pewno takie założenie jest i w tym kierunku będziemy robić wszystko od samego początku. Nie tak jak w poprzednim sezonie, gdy w środku sezonu pojawił się sponsor i robiliśmy wszystko na siłę, aby wygrywać. Na swój sposób się nam to udało. Z drugiej strony baraże nas pognębiły. O tym należy jednak zapomnieć. Teraz przed nami następny rok, nowy sezon.
W minionym roku byłeś wiodącą postacią nie tylko w Lublinie, ale i całej drugiej lidze. Czy czujesz się na siłach, aby powtórzyć ten wyczyn?
- Tak. Robię wszystko, co w mojej mocy. Trenuję razem z drużyną Unibaksu Toruń. Trenujemy sześć razy w tygodniu. Dążę do tego, aby powtórzyć sezon poprzedni w moim wykonaniu. Czy to się powiedzie, to się okaże w trakcie sezonu. Indywidualnie nie zamierzam sobie robić żadnych planów czy nadziei. Najważniejsza dla mnie jest teraz liga polska. Przykładam się do tego. Remontuję sprzęt i wydaje mi się, że powinno być dobrze.
Jak jesteś przygotowany sprzętowo? Może od razu poruszę temat nowych tłumików. Co sądzisz na ich temat?
- Sądzę to, co wszyscy i nie będę się zbytnio wypowiadał. Dla mnie to jest po prostu paranoja i próba zrobienia parodii żużla. Druga sprawa to nie zapominajmy, że to musi być bezpieczne dla nas. Zdrowie jest najważniejsze. Nawiązując do pierwszej części pytania. Silniki przygotowuje mi pan Ryszard Kowalski z Torunia. Posiadam ich sześć, z tym, że szósty jest zapasowy. Korzystam z niego podczas treningów.
Ligi zagraniczne. Masz jakieś plany?
- Bardzo bym chciał startować także zagranicą, ale niestety na tę chwilę jest cisza. Być może podpiszę umowę gdzieś w Czechach czy Niemczech. Sam widzisz, że ten żużel idzie w takim kierunku a nie innym, że po prostu każdy próbuje gdzieś tam swojego zawodnika wcisnąć, natomiast żużlowcy szukają swojego miejsca po świecie. Mój kolega prowadzi rozmowy na mój temat w Szwecji i jeśli tylko znajdzie się takie okienko, swego rodzaju możliwość dla mnie, to będę zadowolony. Miałem już zapewnienia, że będę jeździć w Sztokholmie, ale niestety coś tam wyszło nie tak i nie znalazłem miejsca w tym klubie. Mimo że miałem zapewnienie od ważnej osoby z tamtejszego klubu. Trudno. Nie wyszło i trzeba szukać dalej.
Na Wyspy Brytyjskie cię nie ciągnie.
- (śmiech) Na tę chwilę raczej nie. Na ligę angielską trzeba organizować mnóstwo spraw, a pozostało bardzo mało czasu, żeby to wszystko ewentualnie poukładać. Tam też są problemy, które odczuwają także nasi zawodnicy. Na przykład Krzysiu Buczkowski. Wciąż nie wiadomo, czy Peterborough w ogóle wystartuje. Rozmawiałem z nim w sobotę przez telefon i do końca sytuacja jest niejasna. Nie chcę póki co prorokować, ale obecnie Wyspy odpadają. Aczkolwiek nie wiem co się w trakcie sezonu urodzi. Chciałbym jak najwięcej jeździć. Jeden mecz w tygodniu to trochę mało. Treningi nie odzwierciedlają rywalizacji w meczu.
Jak przebiegają twoje przygotowania do sezonu? Wspomniałeś, że wybierasz się na obóz do Zakopanego wraz z drużyną z Lublina.
- W sobotę wróciłem ze Szczyrku. Byłem na obozie kondycyjnym wraz z drużyną Unibaksu. Mieliśmy to zaplanowane na początku cyklu przygotowawczego. W trakcie przygotowań okazało się, że na obóz jedzie także ekipa z Lublina. W związku z tym przepakowuję ciuchy i w niedzielę rano wyruszam do Zakopanego. Treningi wyglądają natomiast następująco. W niedzielę gramy w hokeja, poniedziałek jest dla mnie dniem organizacyjnym, kiedy to załatwiam wszystkie "papierkowe" sprawy. We wtorek mamy zajęcia na sali gimnastycznej. W środę bieganie plus sauna, w czwartek rowerek, w piątek rozciąganie…
Słowem "full wypas".
- No dokładnie. Trenera mamy rozsądnego, który opracował odpowiedni cykl przygotowawczy. Nie ma żadnego zrywania się czy nadwyrężania.
Czyli generalnie mówiąc, jesteś zadowolony z prowadzonego toku przygotowawczego.
- Jak najbardziej tak. Jestem zadowolony, ponieważ przygotowuję się tak już od trzech lat i wszystko idzie w dobrym kierunku.
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2011/ ... zem-pusza/
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Niedlugo beda newsy, ze deklaruje sie zostac u nas do konca kariery.
Re: Mariusz Puszakowski "Puzon"
Raczej stanie na nogi u Nas i wróci do Torunia.