Oprawa i doping na meczach

żużel w Lublinie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
mikas
Trener
Posty: 3291
Rejestracja: 27 kwietnia 2003, o 15:01
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Oprawa i doping na meczach

#1 Postautor: mikas » 5 maja 2006, o 12:18

Wywiązała się dyskusja w innych tematach, może warto podyskutować o tym szerzej nie zaśmiecając pozostałych topiców.

No właśnie, czy to wszystko w ogole ma sens?? Dla kogo to robimy?
Po co?
Zawodnikom trzeba przypominac aby wyjechali po meczu na runde honorowÄ….
Do dopingu włącza się garstka ludzi (chociaż na meczu z Gnieznem było nienajgorzej akurat jeśli chodzi o dwa sektory od strony Bystrzycy)
Klubowi jest wszystko jedno, czy zawody będą uatrakcyjniane czy nie.
Kibicom też chyba jest wszystko jedno.

Czy doping, oprawa, wyjazdy za naszymi zawodnikami po całej Polsce są w ogole potrzebne? Może zaprzestać organizacji tego wszystkiego?
Jakie jest Wasze zdanie?
MOTOR LUBLIN
Obrazek

Awatar użytkownika
m.a.c.i.e.k.s
Junior
Posty: 345
Wiek: 35
Rejestracja: 5 marca 2004, o 16:16
Lokalizacja: Lublin

#2 Postautor: m.a.c.i.e.k.s » 5 maja 2006, o 12:27

Oczywiście że potrzebne, z jednej przyczyny - dla klubu! Większość z Was zawsze się zastrzega, że będziecie na dobre i na złe z klubem. Teraz jest niezaciekawie, ale bywało lepiej i wtedy takie pytania czy oprawa potrzebna czy nie Nam nie przychodziły do głowy. Trzeba przetrzymać gorsze czasy i czekać na lepsze, innego wyjścia nie ma. To właśnie cechuje prawdziwego kibica, jest z zespołem na dobre i na złe.

To że zawodników najbardziej interesuje czubek własnego nosa a nie kibice, to akurat jest dosyć często spotykane, jednak w Lublinie w tym roku jest to bardzo dobrze widoczne. Dlaczego? A bo dlatego że mamy takich zawodników a nie innych, z których większość po sezonie rozstanie się z klubem i na tym się skończy przygoda z Lublinem. Niektórzy znowu zapomną gdzie ten Lublin leży itp.

Ale bez kibiców wogóle sportu by nie było, i to jest najważniejsze, aby być z zespołem na dobre i złe!


pozdro

Awatar użytkownika
ciapek
Posty: 85
Rejestracja: 26 lipca 2005, o 13:29
Lokalizacja: lublin
Kontakt:

#3 Postautor: ciapek » 5 maja 2006, o 12:38

Jak dla mnie oprawa i doping w czasie meczy jest bardzo potrzebny , może niektórych zawodników naszego klubu to nie motywuje ,ale innych nawet bardzo , nie mówili tego na forum ,ani mi osobiscie ;) ,ale sądze ,ze ich to naparwde wspiera dcuhowo :)

A klub to wogóle ma wszystko w d**** ,jeśli nie pozwalają zbierać pieniędzy do puszek to neich sami dadzą troche na oprawy meczy ....

Kibicom nie jest wszystko jedno , bo ci co chcą dopingować druzyne w czasie meczu siadają na tych 2 sektorach od Bystrzycy ,a reszta kibiców w innych czesciach stadionu i tutaj kazdy ma prawo wyboru !

gdyby nie kibice ,stadion byłby jak cmenatrz wszyscy siedza pisza tylko w porgramach kto co i jak , i napewno byłoby mniej osób na stadionie gdyby nie doping i oprawy , a jak ludziom to przeszkadza neich nie przychodza na mecze :twisted:
A poza tym, na róznych meczach ( nie chodzi tylko o żużel) jest przynajmniej doping ,niechodzi mi o to ze jak wszyscy to i my ale doping był ze sportem od zawsze i na zawsze z nim zostanie....
-->~Tż LuBlIn~<--
Obrazek

meesha
Trener
Posty: 7574
Wiek: 43
Rejestracja: 30 marca 2004, o 23:44
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#4 Postautor: meesha » 5 maja 2006, o 12:41

m.a.c.i.e.k.s pisze:Oczywiście że potrzebne, z jednej przyczyny - dla klubu!
Ale klub nie ma korzyści finansowej z naszego dopingu :roll:
To nie jest temat o tym czy chodzić na mecze czy nie (dla mnie i wielu moich znajomych nie ma tematu :wink: ) ale o tym czy jest sens wywieszać te wszystkie flagi, dymić tymi ogniami, zdzierać gardło i później nie móc mówić przez cały dzień :D itp. itd.

Ale bez kibiców wogóle sportu by nie było, i to jest najważniejsze, aby być z zespołem na dobre i złe!
Czyli chodzi tylko o to, żeby przyjść na mecz, kupić bilet, posiedzieć spokojnie dwie godzinki i do domu :?:
T. Lorek: Gdyby ktoś obudził cię w środku nocy i zapytał: z czym kojarzy ci się Polska, to co byś odpowiedział?

H. Nielsen: Nie zdążyłbym przetrzeć oczu, a już mówiłbym o pierwszym występie w meczu ligowym w barwach Motoru Lublin. 1990 rok...

kamillublin
Posty: 56
Rejestracja: 31 stycznia 2004, o 16:46
Lokalizacja: TYLKO MOTOR ! ! !

#5 Postautor: kamillublin » 5 maja 2006, o 12:58

Moim zdaniem to jest potrzebne
ale co z tego jak z calej zylety spiewa moze z 500 osób a reszta ma w d**** i niechce im sie drzeć
Ostatnio zmieniony 5 maja 2006, o 13:03 przez kamillublin, łącznie zmieniany 1 raz.
TYLKO MOTOR ! ! !

Awatar użytkownika
Bzyko
Posty: 2
Rejestracja: 27 lipca 2005, o 09:07
Lokalizacja: Łuszczów
Kontakt:

#6 Postautor: Bzyko » 5 maja 2006, o 13:03

Jasne, że oprawa jest potrzebna bo to przyciąga kolejnych kibiców. Chodze na zawody żużlowe jakies 10 lat, a taka oprawa jaka jest w tej chwili pojawiła się dopiero jakieś 2-3 lata temu. Szkoda jedank, że kibice przychodzą tylko jak zespołowi "idzie". W tej chwili nawiedziła nas plaga kontuzji i to może tłumaczyć słabe wystepy na wyjazdach, ale już w najbliższym meczu w Lublinie powinniśmy wystąpić w najsilniejszym składzie i mam nadzieje, że to bedzie przełom nie tylko w wynikach TŻ-tu ale też w ilości kibiców na trybunach. I tego Wszystkim nam życze żeby spotkanie z ZKŻ-tem było "takim" przełomem !!!

Awatar użytkownika
benim
Posty: 85
Rejestracja: 31 stycznia 2004, o 16:25
Lokalizacja: Lublin

#7 Postautor: benim » 5 maja 2006, o 13:08

m.a.c.i.e.k.s pisze:Oczywiście że potrzebne, z jednej przyczyny - dla klubu! Większość z Was zawsze się zastrzega, że będziecie na dobre i na złe z klubem. Teraz jest niezaciekawie, ale bywało lepiej i wtedy takie pytania czy oprawa potrzebna czy nie Nam nie przychodziły do głowy. Trzeba przetrzymać gorsze czasy i czekać na lepsze, innego wyjścia nie ma. To właśnie cechuje prawdziwego kibica, jest z zespołem na dobre i na złe.


gdyby tak nie było nie jeździlibyśmy za nimi po całej Polsce - nawet gdy prognozy na wygranie meczu są znikome -(Ostrów) i dopingujemy z całych sił. i co? słyszy sie że mają to w d...alekim poważaniu.

pozdrawiam

Awatar użytkownika
dilucio
Senior
Posty: 823
Rejestracja: 28 lutego 2004, o 13:25
Lokalizacja: Lublin

#8 Postautor: dilucio » 5 maja 2006, o 13:46

a mi to wszystko jedno bedzie oprawa to dobrze nie bedzie oprawy tez bedzie dobrze :wink: wazne zeby chlopaki same 3 przywozili :wink:

JAG
Senior
Posty: 923
Rejestracja: 18 czerwca 2004, o 17:36

#9 Postautor: JAG » 5 maja 2006, o 14:00

a moze wypowiedział by się choc Maciek w tym temacie.wprawdzie dopiero co wskoczył do drużyny ale chetnie poznałabym zdanie zawodników na temat naszego dopingu.ma to dla nich jakieś znaczenie,czy jest im obojetne.

jak grałam w siatkę to było mi miło jak ktoś mnie wspierał spoza boiska. ja uważam ze to motywuje a przynajmniej powinno dawac do myslenia zawodnikom.poza tym ja lubie sobie pokrzyczeć :wink:
:),czasami :(

Przemcio

#10 Postautor: Przemcio » 5 maja 2006, o 15:01

Ja uważąm, że tą "żyletę" trzeba odciąć od starszych panów którzy tam zasiadają, całych rodzin i w ogóle nie pozwalać siedzieć tam. Wszyscy ise pchają bo chcą sobie wygodnie, ale uważam, że trzeba poprostu jakoś wygonić tych dziadków od siedzenia tam. Bo tak spiewamy wszyscy wstają to wstaje co piąty.Tak samo ostatnoi grupa dziadków miała do mnie i do moich kolegów pretensje, że wstaje my przed kazdym wyścigiem. Janie weim jak to zrobić. Może jakoś przedzielić taśmą, bo to jest bez sensu. A tak apro po czy szykuje się jakaś specjalna oprawa na Zieloną góre :?: :?: A czy kibice z Zielonej wybierają się do Lublina?? Bo jak dobrze pamiętam to nie jesteśmy w dobrych stosunkach??( może jestem niedoinformowany)
Pozdro

meridol

#11 Postautor: meridol » 5 maja 2006, o 15:07

doping jest oczywiscie nie dla innych kibicow nie dla klubu tylko dla zawodnikow. jesli oni maja to gdzies to zeczywiscie ludziom sie nie chce niczego organizowac. dla mnie jest kompletnie niezrozumiale i wrecz chamskie zachowanie zawodnikow np. po przegranym meczu w Grudziadzu gdzie nie NIKT nie wyszedl zeby podziekowac za doping, a z parkingu na sektor bylo ze 20 metrow!!! :twisted:
Ostatnio zmieniony 5 maja 2006, o 17:19 przez meridol, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Carter#15
Szkółkowicz
Posty: 218
Rejestracja: 10 marca 2003, o 09:59
Lokalizacja: AZS LUBLIN

#12 Postautor: Carter#15 » 5 maja 2006, o 15:10

No nie no panowie co jest? Straciliście motywacje? Klub trzeba dopingowac, nawet dla samej satysfakcji. Do boju koziolki :P. Trzeba to trzymac, chocby dlatego ze sie zaczelo to robic. Popatrzcie ile juz zrobiliscie. Nie mowcie ze flagi i napisy na nich nic dla was nie znacza, w koncu jest tam : Co sie raz zaczyna to sie nie konczy czy cos takiego... i Padniemy tylko przed Bogiem. A wy chcecie padac przed zarządem? No nie tak nie można.... DO BOJU FanKlubie :wink:

Awatar użytkownika
jas
Senior
Posty: 757
Rejestracja: 11 stycznia 2004, o 12:31
Lokalizacja: Lublin / Erie, PA
Kontakt:

#13 Postautor: jas » 5 maja 2006, o 15:12

Przemcio pisze:Ja uważąm, że tą "żyletę" trzeba odciąć od starszych panów którzy tam zasiadają, całych rodzin i w ogóle nie pozwalać siedzieć tam. Wszyscy ise pchają bo chcą sobie wygodnie, ale uważam, że trzeba poprostu jakoś wygonić tych dziadków od siedzenia tam. Bo tak spiewamy wszyscy wstają to wstaje co piąty.Tak samo ostatnoi grupa dziadków miała do mnie i do moich kolegów pretensje, że wstaje my przed kazdym wyścigiem. Janie weim jak to zrobić. Może jakoś przedzielić taśmą, bo to jest bez sensu. A tak apro po czy szykuje się jakaś specjalna oprawa na Zieloną góre :?: :?: A czy kibice z Zielonej wybierają się do Lublina?? Bo jak dobrze pamiętam to nie jesteśmy w dobrych stosunkach??( może jestem niedoinformowany)
Pozdro


czy Ty powaznie te brednie piszesz? niby z jakiej okazji - Ci ludzie placa za bilet tak jak wszyscy. i maja prawo tam siedziec, nie ruszyc sie z miejsca ani nie odezwac ani razu przez caly mecz.
Srodmiescie zawsze z MOTOREM!!!

Awatar użytkownika
istred
Trener
Posty: 7218
Rejestracja: 27 stycznia 2004, o 20:38
Lokalizacja: Lublin

#14 Postautor: istred » 5 maja 2006, o 15:42

Oprawa wzięła się z rywalizacji między kibicami różnych drużyn, jako alternatywa dla chuliganki. W tym obszarze można pokazać, że jest się lepszym od kibiców innych drużyn, lepiej się dopinguje swoją drużynę itp.
Oprawa też na pewno tworzy atmosferę spotkania, podnosi emocje (tu moglby się wypowiedzieć jakiś psycholog) więc ludzie oglądają bardziej emocjonujące spotkanie - są bardziej zawdowoleni, przychodzą na następne mecze... w ten sposób przynosi to korzyść klubowi. Zawodnicy też wolą mecze gdzie jest dużo kibiców, gdzie jest atmosfera (którą tworzy oprawa). Przykładem mogą być wypowiedzi zawodników zza granicy - nawet Louis przed sezonem zachwalał polska publiczność, Jonsson pojechał z kontuzją bo to były derby...
POdsumowując, oprawa przynosi wszystkim stronom (kibice, klub i zawodnicy) wymierne korzyści i wszystkie strony powinny to zrozumieć.

No właśnie, czy to wszystko w ogole ma sens?? Dla kogo to robimy?Po co?
Sens ma. Dla siebie, zawodników i klubu. Nawet dla własnej satysfakcji - oczy całego stadionu zwrócone są na oprawę, jest ona komentowana nawet przez zawodników. Oprawa stała się ważnym elementem widowiska.
Zawodnikom trzeba przypominac aby wyjechali po meczu na runde honorowÄ….
To nie wychodzi się ze stadionu tylko się czeka, woła zawodników, gwiżdże, można na następny mecz wywiesić transparent ... trzeba pokazać czego się od nich wymaga i umieć pokazać swoją niezawodowlenie.
Do dopingu włącza się garstka ludzi (chociaż na meczu z Gnieznem było nienajgorzej akurat jeśli chodzi o dwa sektory od strony Bystrzycy)
Jeśli chodzi o doping to uważam, że już jest bardzo dobrze. Nigdy nie będzie tak że krzyczy cały stadion, różni są ludzie... Dwa sektory dopingują, dość głośno szkoda tylko że nie da się tego zsynchronizować :? Nawet czasami wyjdzie "druga strona odpowiada"!
Klubowi jest wszystko jedno, czy zawody będą uatrakcyjniane czy nie.
To tylko świadczy o kierownictwie (Kasiński?)...
Czy (...) wyjazdy za naszymi zawodnikami po całej Polsce są w ogole potrzebne?
Każdy robi to co chce, dla własnej satysfakcji. To czy się jeździ na wyjazdy świadczy też o tym jakim się jest kibicem...

Awatar użytkownika
RadeKas
Trener
Posty: 4864
Rejestracja: 5 listopada 2003, o 19:06
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#15 Postautor: RadeKas » 5 maja 2006, o 16:32

istred pisze:
Czy (...) wyjazdy za naszymi zawodnikami po całej Polsce są w ogole potrzebne?
Każdy robi to co chce, dla własnej satysfakcji. To czy się jeździ na wyjazdy świadczy też o tym jakim się jest kibicem...


Albo ile sie ma kasy :wink:.

Generalnie uwazam, ze pokrzyczec mozna dla samego siebie. Po prostu dobrze jest czasami po tygodniu pelnym stresu wywrzeszczec sie na stadionie, nawet jesli przyplaci sie to zdartym gardlem. A zawodnikom, przynajmniej lubelskim (Jelen, juniorzy), tez jest milo. Moze i ci przyjezdni sie naucza.
Richie Faulkner:
Good morning Poland! You were fuckin unreal last night!You blew the roof off!! It was an honor to play for you all.

JAG
Senior
Posty: 923
Rejestracja: 18 czerwca 2004, o 17:36

#16 Postautor: JAG » 5 maja 2006, o 17:29

mam nadz. że osoby będące bliżej zawodników uswiadomią im że wypadałoby po meczu,wygranym czy przegranym wyjść do kibiców i podziekować im za doping.korona od tego nikomu z głowy nie spadnie a nam będzie przyjemnie.kto wie może taki gest przyciągnie na następne zawody kogoś kto miał sobie odpuścić :roll:
:),czasami :(

Zulu
Junior
Posty: 352
Rejestracja: 10 grudnia 2003, o 21:19
Lokalizacja: Lublin

#17 Postautor: Zulu » 5 maja 2006, o 17:31

Jeżeli doping ma polegać na chamskich wyzwiskach i gwizdach kierowanych w stronę naszych byłych zawodników, rzucaniu na tor butelek i puszczaniu z dymem krzesełek - a ostatnio niestety głównie z tym kojarzy mi się tzw. lubelska ,,Żyleta" - jestem przeciwny.

Awatar użytkownika
bkapusta
Trener
Posty: 2778
Rejestracja: 24 listopada 2002, o 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#18 Postautor: bkapusta » 5 maja 2006, o 17:33

No chuliganom mowimy nie! ;-)
Póki stać mnie będę szalał,
I zdrowia nie żałował,
Każda dama ma cenę,
Trzeba po prostu pytać,
A nie czaić się z kwiatami.

JAG
Senior
Posty: 923
Rejestracja: 18 czerwca 2004, o 17:36

#19 Postautor: JAG » 5 maja 2006, o 17:34

Zulu pisze:Jeżeli doping ma polegać na chamskich wyzwiskach i gwizdach kierowanych w stronę naszych byłych zawodników, rzucaniu na tor butelek i puszczaniu z dymem krzesełek - a ostatnio niestety głównie z tym kojarzy mi się tzw. lubelska ,,Żyleta" - jestem przeciwny.


człowieku a dasz rade upilnowac wszystkich na stadionie??prawdziwy kibic nie rzuca butelek,nie wyzywa a że czasem pogwiżdże?jakoś musi dac upust swoim emocjom.a krzesełek to nikt nie stopił celowo.masz kibiców za bande przygłupów??!
:),czasami :(

Awatar użytkownika
InDorka
Zawodowiec
Posty: 1134
Rejestracja: 25 kwietnia 2004, o 11:26
Lokalizacja: Lublin

Re: Czy oprawa i doping na meczach sÄ… potrzebne??

#20 Postautor: InDorka » 5 maja 2006, o 17:34

mikas pisze:
Czy doping, oprawa, wyjazdy za naszymi zawodnikami po całej Polsce są w ogole potrzebne? Może zaprzestać organizacji tego wszystkiego?
Jakie jest Wasze zdanie?


No to teraz moje zdanie: jestem zdecydowanie ZA !!
Pamietam mecze z czasow LKŻ kiedy zawodnicy machajac półzwiędłymi gozdzikami ( po co im ten kwiatek? nie wiem ) szurali "łyzwami" po całym stadionie.
Dlatego wole obejrzec widowisko świadczace o tym,ze kibicami jestescie juz w trakcie planowania i przygotowywania oprawy,a nie dopiero po informacji spikera w/g ktorego zestawu jedziemy.
Miedzy innymi dlatego siadam po przeciwnej stronie aby miec widok i napasc oczy.Skoro mnie,nie bioracej udzialu w widowisku taki sie to podoba ,to zawodnicy musza to lubic nie ma innej mozliwosci.
Szkoda,ze dyrektor zabrania zbierania pieniazkow.Puszka byla dobrym pomyslem,a wreczane CD jeszcze lepszym.Szkoda,ze to byly tylko dwukrotne akcje.
Wyjazdy za druzyna...popieram bardzo, ale sama sie boje siadac w klatce a potem wychodzic w eskorcie ochroniarzy.Jesli wyjezdzam siadam zawsze wsrod 'autochtonów".Stwarza to pewne komplikacje bo nie wiadomo czy mozna otwarcie cieszyc sie zwyciestwem naszych....tylko ,ze tak rzadko te wygrane biegi sie zdarzaja naszym,ze to nie jest problem.
W podsumowaniu- jestem za oprawa,ogniami i dymami wszelkiej maści i za puszka na kazdym meczu !

........ :wink: .......
Ostatnio zmieniony 5 maja 2006, o 17:36 przez InDorka, łącznie zmieniany 1 raz.

meesha
Trener
Posty: 7574
Wiek: 43
Rejestracja: 30 marca 2004, o 23:44
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#21 Postautor: meesha » 5 maja 2006, o 17:36

No z tymi krzesełkami to był akurat wypadek przy pracy :oops: Eksperyment się nie powiódł i nie będzie powtarzany :roll:
Co do pozostałych spraw to nie przypominam sobie ostatnio takich sytuacji...
T. Lorek: Gdyby ktoś obudził cię w środku nocy i zapytał: z czym kojarzy ci się Polska, to co byś odpowiedział?

H. Nielsen: Nie zdążyłbym przetrzeć oczu, a już mówiłbym o pierwszym występie w meczu ligowym w barwach Motoru Lublin. 1990 rok...

meesha
Trener
Posty: 7574
Wiek: 43
Rejestracja: 30 marca 2004, o 23:44
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#24 Postautor: meesha » 5 maja 2006, o 17:42

Wyjazdy za druzyna...popieram bardzo, ale sama sie boje siadac w klatce a potem wychodzic w eskorcie ochroniarzy.
Ale przecież to sie aż tak często nie zdarza 8) Zazwyczaj jest miło i sympatycznie (choć podejrzewam, że jest tak dlatego, że gospodarze nas zazwyczaj niemiłosiernie leją na torze więc i emocje się tak nie udzielają :lol: bo w przypadku naszej wygranej na wyjeździe to na pewno nie ma takiej miłej atmosfery :wink: )

PS. Jak to śpiewał Seweryn Krajewski "nie jesteś sama..." :D Następnym razem zapraszamy do wspólnej zabawy na wyjeździe (a tak to już jest, że na meczach wyjazdowych jest lepsza zabawa bo nie ma malkontentów. Każdy wie po co jedzie i nie szczędzi gardła :) )
T. Lorek: Gdyby ktoś obudził cię w środku nocy i zapytał: z czym kojarzy ci się Polska, to co byś odpowiedział?

H. Nielsen: Nie zdążyłbym przetrzeć oczu, a już mówiłbym o pierwszym występie w meczu ligowym w barwach Motoru Lublin. 1990 rok...

Awatar użytkownika
dannie
Kadrowicz
Posty: 1738
Rejestracja: 13 października 2003, o 15:08
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#25 Postautor: dannie » 5 maja 2006, o 20:09

cos czuje, ze czesciowo musimy pogodzic sie z tym, ze w zuzlu zawodnicy nie beda z druzyna na dobre i na zle a co za tym idzie, nie beda czuli takiego przywiazania do kibicow... taka prawda...

niby to sport druzynowy, ale tak realnie patrzac to wiecej w nim indywidualizmu niz w pozostalych...

jezeli chcemy kibicowac to tylko dla siebie, jezeli robimy to, to tylko dla wlasnej satysfakcji i dla wlasnej radochy... bo co jezeli rzeczywiscie wszystkim to zwisa? to przestaniem to robic? ja nie! bo dla mnie to super zabawa a i jeden z elementow, ktory sprawia, ze zuzel na stadionie a w TV to niebo a ziemia... ze moge podniesc tylek jak mi sie chce, drzec gebe i machac szalikiem\flaga itd.
Obrazek