mikas pisze:Ludzie, czy Wy znacie słowo "wojna" jedynie w znaczeniu militarnym, że się tak bulwersujecie?
Wojna może być faktycznie między państwami, ale może być też "na poduszki", " o cukier" czy tak jak w omawianym przypadku pomiędzy zawodnikami walczącymi o jak najlepszy wynik na torze żużlowym. Naprawdę warto wyluzować w tym temacie.
Mnie też drażnią te okrzyki na stadionie, ale nie z powodu argumentów, których używacie, bo one są po prostu głupie.
Pojęcie "wojna" określa jednoznacznie negatywny konflikt, czy to w znaczeniu militarnym czy w bitwie o karpia / cukier / węgiel. Sportowcy natomiast walczą / rywalizują i co do zasady ta rywalizacja ma (powinna mieć) charakter pozytywny.
Stadionowy plebs wykrzykuje swoje hasła, żeby nadać dodatkowych, negatywnych emocji. W ich mniemaniu nada to większej chwały(?) i będzie czymś więcej niż tylko zbieraniem punktów czy goli.