Stadion
Re: Stadion
To powinno być oświadczeniem SE.
Brawo Mikas!
Brawo Mikas!
Re: Stadion
Zatem podsumujmy te osiągnięcia i spójrzmy na nie na chłodno, a nie jak na własne dzieci. Nie piszę tego zaczepnie, po prostu się zastanów.
Gdyby nie SE i jej poprzednicy:
Za względnie ważne jestem gotów uznać dwie kwestie:
Nie bierz tego do siebie, ale patetyczny ton, w który popadasz z każdym kolejnym zdaniem, sprawia, że robi się trochę śmiesznie:
Zjedz snickersa :)
Klub musi utrzymywać dobre relacje ze wszystkimi kibicami i ogólnie ze wszystkimi, a nie tylko tymi, co walą w bęben.
Podkreśla się dziś, że nie chodziło o podarowanie 50 biletów, a o zarezerwowanie możliwości ich zakupienia, ale w dzisiejszych warunkach to jest znacznie więcej. Cena na bilecie nie odzwierciedla jego wartości, wartość samej możliwość dokonania swobodnego zakupu jest znacznie wyższa. Więc to tłumaczenie też nie przekonuje.
Gdyby nie SE i jej poprzednicy:
mikas pisze:dziś ten klub nawet nie nazywałby się Motor Lublin, tylko pewnie jakiś LTŻ czy inny podobny
jedyną atrakcją dla kibiców było(by) "We are the champions" i cygaro prezesa
Nie było(by) żadnego kolorytu na stadionie
w poprzednim sezonie (nie) pisali(by) o lubelskich kibicach jako o najlepszych w Polsce
(zwykli kibice nie wiedzieliby), jak należy dopingować, że jest coś takiego jak np. Szkocja, a nawet to, że można klaskać przyjezdnym
(spiker nie wyczytywałby) imion tak, aby kibice mogli wykrzyczeć później nazwisko
(pierwszy łuk nie wiedziałby, co odpowiedzieć na "kto wygra mecz?"
Obiektywnie są to rzeczy kompletnie bez znaczenia. Świadomy autorstwa pomysłu, włożonego wysiłku i poświęconego czasu zapewne czujesz coś na kształt dumy, jak ja, kiedy ułożę zestaw klocków cobi z 900 elementów, ale to jest tyle, przeceniasz (moim zdaniem bardzo) wartość tych osiągnięć.ten stadion dziś nawet by nie był żółty
Za względnie ważne jestem gotów uznać dwie kwestie:
(nie byłoby) żadnej więzi z klubem wśród kibiców.
ale to już są akurat czyste spekulacje, bo tego dowieść się nie da.lubelscy kibice nie byliby tak postrzegani jak są obecnie.
Nie bierz tego do siebie, ale patetyczny ton, w który popadasz z każdym kolejnym zdaniem, sprawia, że robi się trochę śmiesznie:
lata bezinteresownej pracy i poświęcenia
Praca? Poświęcenie? Kawał życia, żeby oglądać kolorowy stadion? Serio? Mnie się zdaje, że to była forma zabawy, Wasza przyjemność, a nie praca, sposób spędzania wolnego czasu itp. Rola tych osób w tym, że można oglądać kolorowy stadion nie jest umniejszana, tylko rola kolorowego stadionu.Muszę jednak stanąć w obronie tych osób, których rola jest tu umniejszana,a które poświęciły kawał swojego życia, żeby teraz móc oglądać kolorowy stadion i głośny doping
Zjedz snickersa :)
Klub musi utrzymywać dobre relacje ze wszystkimi kibicami i ogólnie ze wszystkimi, a nie tylko tymi, co walą w bęben.
Podkreśla się dziś, że nie chodziło o podarowanie 50 biletów, a o zarezerwowanie możliwości ich zakupienia, ale w dzisiejszych warunkach to jest znacznie więcej. Cena na bilecie nie odzwierciedla jego wartości, wartość samej możliwość dokonania swobodnego zakupu jest znacznie wyższa. Więc to tłumaczenie też nie przekonuje.
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
- _piotrusss
- Kadrowicz
- Posty: 1655
- Rejestracja: 15 stycznia 2004, o 20:11
- Lokalizacja: Lublin
Re: Stadion
#muremzamikasem :)
Świetnie to wszystko podsumowałeś. Dla mnie obecność i aktywność Fan Klubu/Speedway Euphorii jest jednym z głównych czynników przemawiających za wybraniem się na stadion zamiast komfortowego oglądania meczu w domu, z powtórkami i na wygodnej kanapie.
Świetnie to wszystko podsumowałeś. Dla mnie obecność i aktywność Fan Klubu/Speedway Euphorii jest jednym z głównych czynników przemawiających za wybraniem się na stadion zamiast komfortowego oglądania meczu w domu, z powtórkami i na wygodnej kanapie.
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Andrzej Waligórski
Re: Stadion
Torsen pisze:Obiektywnie są to rzeczy kompletnie bez znaczenia.
Obiektywnie są to rzeczy kompletnie bez znaczenia DLA CIEBIE. Dla około 90% kibiców na stadionie te rzeczy mają znaczenie, a wbrew pozorom mają również wpływ na wizerunek klubu. Kiedyś nawet Meesha, jako socjolog, robił na ten temat ankietę na stadionie.
Torsen pisze:Rola tych osób w tym, że można oglądać kolorowy stadion nie jest umniejszana, tylko rola kolorowego stadionu.
Dlatego trudno z Tobą w ogóle rozmawiać i dyskutować, bo rozmawiamy na dwóch różnych płaszczyznach.
Jesteś i zawsze byłeś zacietrzewionym przeciwnikiem każdej innej formy dopingu niż bicie brawo po wygranych biegach przez naszych zawodników (o czym niejednokrotnie pisałeś) i dla Ciebie rola kolorowego stadionu zawsze będzie żadna. Ja nie mam nic przeciwko takiemu podejściu, ale skoro jednak mamy do czynienia na trybunach z fenomenem na skalę kraju to warto napisać, że nie wzięło się to z niczego jak niektórzy sugerują i docenić wieloletnią pracę i zaangażowanie wielu ludzi, którzy doprowadzili do tego, że dziś każdy kibic na stadionie może spijać śmietankę i twierdzić, że gdyby nie on to takiej atmosfery na żużlu nigdy by nie było.
Zgodzę się jedynie z tym, że dziś w erze tak wielkiego boomu na żużel i w kontekście obecnych sukcesów po tak wielu latach posuchy, dla całokształtu tego co się obecnie wokół żużla w Lublinie dzieje, te rzeczy mają drugorzędne znaczenie.
Chociaż z drugiej strony przypomnij sobie kto był inicjatorem i motorem napędowym chociażby takich akcji jak "Ratujmy lubelski żużel". Jak dodamy do tego kilkukrotne wizyty przez te wszystkie lata u praktycznie wszystkich prezydentów Lublina przedstawicieli lubelskich kibiców (czy to o w temacie ratowania żużla czy też zwiększenia jego finansowania), to śmiem twierdzić, że dziś być może bez tych osób, żużla byś w Lublinie w ogóle na żywo nie oglądał, albo przerwę w oglądaniu miałbyś większą. Przez lata wiele działań i inicjatyw osób zrzeszonych w Fan Klubie czy stowarzyszeniu Speedway Euphoria nawet nie ujrzało światła dziennego, bo Ci ludzie nigdy nie robili nic dla rozgłosu. W kontekście tej ostatniej nagonki zaczynam uważać to za błąd i być może za jakiś czas zdecyduję się szerzej o tym wszystkim napisać.
Ja być może przeceniam w pewnych kwestiach rolę kibiców, Ty z kolei nie mając nawet czasami wiedzy o ich działaniach, kompletnie jej nie doceniasz. Ale to jest temat na zbyt długą dyskusję na forum i może kiedyś pogadamy o tym przy jakimś piwie :)
I jeszcze jedno, ja nie pisałem tego wszystkiego w kontekście tych 50 biletów, bo jak już było tłumaczone nikt o to nie ma do klubu pretensji, napisałem to, bo wypowiadają się osoby nie mające praktycznie żadnego pojęcia jak kwestia dopingu przez lata wyglądała w Lublinie i skąd wzięła się obecna atmosfera na trybunach sugerując, że to się zrobiło "samo" w momencie zapełnienia stadionu przez rzesze kibiców. Tak nie było i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.
Re: Stadion
Pozwolę się odnieść do jednej rzeczy
Tutaj chyba jednak lekko odpłynąłeś. Wieloletnia edukacja? Sorry, ale nie potrzeba kończyć studiów, żeby załapać kilka przyśpiewek i to, jak się robi Szkocję. Sam wprowadziłem na stadion 5 nowych osób w ostatnich 2 sezonach i załapanie tych rzeczy zajęło im jeden mecz.
Zresztą ta Wasza edukacja ma dość kontrowersyjną formę. Historia, którą opowiedziała mi koleżanka z wieloletnim stażem na sektorze Euforii. Mecz z poprzedniego sezonu, chyba ze Spartą. Na sektorze Euphorii usiadł sobie Pan niespełna 70 lat, który na żużel chodził ponad 40. W pewnym momencie jakiś na oko 18-20 letni szczyl poczęstował go darmową lekcją dopingu, która brzmiała mniej więcej: "Ej stary, albo wstajesz i śpiewasz, albo wypierdalaj przed telewizor". Chłopak dostał zjebkę od koleżanki, ale w tym momencie jego koledzy stanęli w jego obronie i kazali wypierdalać obojgu. Koleżanka wiecej na sektorze SE się nie pojawia.
Zresztą nie raz dało się słyszeć na stadionie, w jak kulturalny sposób właśnie edukujecie ludzi.
Przypisywanie sobie zasługi, że nauczyliście stadion klaskać przyjezdnym też jest mocno naciągane, bo to się akurat narodziło dość naturalnie na całym stadionie. Nigdy nie słyszałem SE, które nawoływałoby do stadionu, np. przy obchodzi toru przez rywali: "teraz wszyscy klaszczą".
Ja osobiście nie widzę żadnego problemu, by klub wydzielił te 50 biletów dla SE. Należy Wam się za prowadzenie dopingu i robienie atmosfery na stadionie. Ale podciąganie Stowarzyszenia do roli mentorów, którzy nauczyli Lublin czym jest żużel i doping jest już sporym nadużyciem.
mikas pisze:. Nikt mi nie wmówi ( nawet Torsen ;) ), że gdyby nie wieloletnia edukacja, tak właśnie edukacja, zwykłych kibiców, przez tych zorganizowanych, jak należy dopingować, że jest coś takiego jak np. Szkocja, a nawet to, że można klaskać przyjezdnym, to dziś samo to, że stadion się zapełnia po brzegi sprawiłoby, że lubelscy kibice byliby tak postrzegani jak są obecnie.
Tutaj chyba jednak lekko odpłynąłeś. Wieloletnia edukacja? Sorry, ale nie potrzeba kończyć studiów, żeby załapać kilka przyśpiewek i to, jak się robi Szkocję. Sam wprowadziłem na stadion 5 nowych osób w ostatnich 2 sezonach i załapanie tych rzeczy zajęło im jeden mecz.
Zresztą ta Wasza edukacja ma dość kontrowersyjną formę. Historia, którą opowiedziała mi koleżanka z wieloletnim stażem na sektorze Euforii. Mecz z poprzedniego sezonu, chyba ze Spartą. Na sektorze Euphorii usiadł sobie Pan niespełna 70 lat, który na żużel chodził ponad 40. W pewnym momencie jakiś na oko 18-20 letni szczyl poczęstował go darmową lekcją dopingu, która brzmiała mniej więcej: "Ej stary, albo wstajesz i śpiewasz, albo wypierdalaj przed telewizor". Chłopak dostał zjebkę od koleżanki, ale w tym momencie jego koledzy stanęli w jego obronie i kazali wypierdalać obojgu. Koleżanka wiecej na sektorze SE się nie pojawia.
Zresztą nie raz dało się słyszeć na stadionie, w jak kulturalny sposób właśnie edukujecie ludzi.
Przypisywanie sobie zasługi, że nauczyliście stadion klaskać przyjezdnym też jest mocno naciągane, bo to się akurat narodziło dość naturalnie na całym stadionie. Nigdy nie słyszałem SE, które nawoływałoby do stadionu, np. przy obchodzi toru przez rywali: "teraz wszyscy klaszczą".
Ja osobiście nie widzę żadnego problemu, by klub wydzielił te 50 biletów dla SE. Należy Wam się za prowadzenie dopingu i robienie atmosfery na stadionie. Ale podciąganie Stowarzyszenia do roli mentorów, którzy nauczyli Lublin czym jest żużel i doping jest już sporym nadużyciem.
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Stadion
Klaskanie przyjezdnym to nie jest wynalazek ostatnich lat, opanujcie się. Pamiętam bodaj w 2003 roku owację na stojąco dla Pawła Hliba po jego znakomitym występie w Lublinie. Czy brawa dla Kołodzieja za jego widowiskowe biegi w barwach Unii Tarnów jeszcze w czasach juniorskich. To było prawie dwadzieścia lat temu!
W. Komarnicki: "To co miało pójść na piłke renczne, poszło w stronę zawodników"
Re: Stadion
kdsz pisze:Klaskanie przyjezdnym to nie jest wynalazek ostatnich lat, opanujcie się. Pamiętam bodaj w 2003 roku owację na stojąco dla Pawła Hliba po jego znakomitym występie w Lublinie. Czy brawa dla Kołodzieja za jego widowiskowe biegi w barwach Unii Tarnów jeszcze w czasach juniorskich. To było prawie dwadzieścia lat temu!
Oprócz klaskania przyjezdnym zawodnikom narodziło się też klaskanie przyjezdnym kibicom, a nawet wspólne śpiewanie z nimi przez cały stadion. Gdyby żyleta wtedy gwizdała to cały stadion by gwizdał. Zorganizowana grupa pokazała jak warto się zachować. Lepiej nie można było tego zrobić.
W każdej grupie trafia się czarna owca, a żużel jest bardzo emocjonalnym sportem. Łatwo jest w takich warunkach stracić spokój i krzyknąć coś niepotrzebnego.
Moge przytoczyć przykład koszykówki i AZSu, który miał kilkunastu zapaleńców, którzy ciągnęli całą hale i gdzie doping wychodził oknami oraz przykład Startu, gdzie grupa była dużo słabsza i gdzie na meczach wiało nudą z trybun. Ten sam sport, tą samą liga na przestrzeni kilku lat.
Re: Stadion
"Dla mnie", to już by było subiektywnie, a nie obiektywnie. W tym rzecz właśnie. Tego, co jest ważne obiektywnie, nie ustala się większością głosów i choćby 10 tysięcy ludzi na stadionie zadeklarowało, że ważnym jest, aby drużyna nazywała się "Motor", nie sprawi to, że ta nazwa stanie się ważna. Taka np. Unia Leszno nie nazywa się Motor i radzi sobie całkiem niezgorzej, zdaje się.mikas pisze:Torsen pisze:Obiektywnie są to rzeczy kompletnie bez znaczenia.
Obiektywnie są to rzeczy kompletnie bez znaczenia DLA CIEBIE.
Rozmawiamy na tych samych płaszczyznach, tylko mamy inne zdania. Ty, po prostu, jako współorganizator pewnych rzeczy, w sposób naturalny przeceniasz ich wartość, ja natomiast oceniam je na chłodno.Torsen pisze:Rola tych osób w tym, że można oglądać kolorowy stadion nie jest umniejszana, tylko rola kolorowego stadionu.
Dlatego trudno z Tobą w ogóle rozmawiać i dyskutować, bo rozmawiamy na dwóch różnych płaszczyznach.
Dla klubu ważne jest: punkty w tabeli, kwoty na kontraktach, koniec. Do tego można dodać PR, który na istotne rzeczy ma pośredni wpływ. Atmosfera na trybunach ma pośredni wpływ na PR, a różne groteskowe jak dla mnie tematy, które ze śmiertelną powagą przywołujesz, jedynie pośredni wpływ na atmosferę. Jak utworzysz z tego łańcuszek, to nie wiem, jak by Ci miało wyjść, że te sprawy mają jakiekolwiek znaczenie.
Tak naprawdę przeciwnikiem jestem tylko w stosunku do rzucania śmieci na tor między biegami, wstawania z miejsc podczas biegów i wywierania na mnie presji, abym robił coś, na co nie mam ochoty. Mam też mieszane uczucia co do wietrzenia pach tuż nad moją twarzą, czyli "szkocji".Jesteś i zawsze byłeś zacietrzewionym przeciwnikiem każdej innej formy dopingu niż bicie brawo po wygranych biegach przez naszych zawodników (o czym niejednokrotnie pisałeś)
Nagonka, o której piszesz (z przesadą) jest efektem oderwanej od rzeczywistości ograniczeń, w których żyjemy, roszczeniowej postawy i postawienie się ponad ogółem kibiców z założeniem, że to, co robimy, ma ogromną wartość. Wszystkie 4 wymienione przeze mnie elementy tej postawy na wiele osób działają jak płachta na byka.Przez lata wiele działań i inicjatyw osób zrzeszonych w Fan Klubie czy stowarzyszeniu Speedway Euphoria nawet nie ujrzało światła dziennego, bo Ci ludzie nigdy nie robili nic dla rozgłosu. W kontekście tej ostatniej nagonki zaczynam uważać to za błąd i być może za jakiś czas zdecyduję się szerzej o tym wszystkim napisać.
Ale to jest kluczowe, bez tego nie byłoby tematu.I jeszcze jedno, ja nie pisałem tego wszystkiego w kontekście tych 50 biletów
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
Re: Stadion
RomantykTorsen pisze:Dla klubu ważne jest: punkty w tabeli, kwoty na kontraktach, koniec.
Re: Stadion
Torsen, jako, że sprytnie lub z premedytacją pominąłeś najważniejsze rzeczy o których pisałem, nie będę już się odnosił do Twojej wypowiedzi.
A wypowiedzi w duchu zaprezentowanym przez użytkownika Flagg świadczą tylko i wyłącznie o tym, jak duża część osób nie ma pojęcia co się działo na trybunach więcej niż te 3-4 lata temu i jak to wszystko wyglądało, więc nawet szkoda komentować.
Zostały w dyskusji zaprezentowane dwa punkty widzenia, każdy może sobie wnioski wyciągnąć sam.
Pozdrawiam.
A wypowiedzi w duchu zaprezentowanym przez użytkownika Flagg świadczą tylko i wyłącznie o tym, jak duża część osób nie ma pojęcia co się działo na trybunach więcej niż te 3-4 lata temu i jak to wszystko wyglądało, więc nawet szkoda komentować.
Zostały w dyskusji zaprezentowane dwa punkty widzenia, każdy może sobie wnioski wyciągnąć sam.
Pozdrawiam.
Re: Stadion
Nieprawda. Już u schyłku ubiegłego wieku, nawet za czasów LKŻ-u na informację spikera, że na stadionie gościmy kibiców drużyny przyjezdnej rozlegały się, wprawdzie nie huraganowe tylko nieco mniej śmiałe, oklaski, a nawet przyśpiewki "Lublin wita (np) Kraków". I to nawet poza legendarnym "Stal i Motooooooor aaaeeeeeaaaaooooo".Carter#15 pisze:Oprócz klaskania przyjezdnym zawodnikom narodziło się też klaskanie przyjezdnym kibicom,
Re: Stadion
ravajas pisze:Nieprawda. Już u schyłku ubiegłego wieku, nawet za czasów LKŻ-u na informację spikera, że na stadionie gościmy kibiców drużyny przyjezdnej rozlegały się, wprawdzie nie huraganowe tylko nieco mniej śmiałe, oklaski, a nawet przyśpiewki "Lublin wita (np) Kraków". I to nawet poza legendarnym "Stal i Motooooooor aaaeeeeeaaaaooooo".Carter#15 pisze:Oprócz klaskania przyjezdnym zawodnikom narodziło się też klaskanie przyjezdnym kibicom,
No spoko, ale to Ci sami kibice tyle, że dopiero w 2003 (?) roku się zorganizowali. Większość pierwotnego składu fan klubu to byli kibice z długim stażem. Byli oni wśród tej garstki osób, która była obecna również na meczach LKŻ. Fan Klub powstał na fali dwóch rzeczy - tego forum i sukcesu w postaci awansu do 1 ligi. Przedtem (czyli w drugiej połowie lat 90 i na początku XXI wieku) nie było "zorganizowanego" dopingu na meczach, a jedynie "przypadkowy".
(Jeśli się mylę to proszę o poprawienie. W latach 90' miałem z 10 lat i jeśli chodzi o kibiców to pamiętam jedynie puste trybuny)
Re: Stadion
Kibiców i zawodników gości witaliśmy oklaskami w czasach kiedy ludzie z obecnego fanklubu latali w pieluchach. Wtedy również można było dostać zjebkę za gwizdy niedostosowane do sytuacji albo polecieć dwa sektory dalej z obitą głową za rzucenie butelką na tor.
Speedway euphoria zrobiła dużo dobrego dla rozwoju dopingu na lubelskim stadionie i na wyjazdach, ale kreowanie ich na protoplastów żużlowego dopingu to pomyłka.
Jak ktoś jeszcze nazwie sektor dopingujący na Z5 "żyletą" to wyjdę z siebie i stanę obok.
Żyleta jest tylko jedna. Obecnie na trybunie północnej Stadionu Wojska Polskiego im. Marszałka Piłsudskiego przy ulicy Łazienkowskiej 3 w Warszawie. Zapraszam.
Speedway euphoria zrobiła dużo dobrego dla rozwoju dopingu na lubelskim stadionie i na wyjazdach, ale kreowanie ich na protoplastów żużlowego dopingu to pomyłka.
Jak ktoś jeszcze nazwie sektor dopingujący na Z5 "żyletą" to wyjdę z siebie i stanę obok.
Żyleta jest tylko jedna. Obecnie na trybunie północnej Stadionu Wojska Polskiego im. Marszałka Piłsudskiego przy ulicy Łazienkowskiej 3 w Warszawie. Zapraszam.
Re: Stadion
Zapraszam forowych historyków do krótkiej rekapitulacji okoliczności powstania forum, bo tu ciekawy temat się pojawił. Swoją drogą, Carter, Ty masz podobny do mojego staż na forum, więc cokolwiek pamiętasz z tamtych czasów :)
Re: Stadion
Ge(L)o pisze:Kibiców i zawodników gości witaliśmy oklaskami w czasach kiedy ludzie z obecnego fanklubu latali w pieluchach. Wtedy również można było dostać zjebkę za gwizdy niedostosowane do sytuacji albo polecieć dwa sektory dalej z obitą głową za rzucenie butelką na tor.
Speedway euphoria zrobiła dużo dobrego dla rozwoju dopingu na lubelskim stadionie i na wyjazdach, ale kreowanie ich na protoplastów żużlowego dopingu to pomyłka.
Jak ktoś jeszcze nazwie sektor dopingujący na Z5 "żyletą" to wyjdę z siebie i stanę obok.
Żyleta jest tylko jedna. Obecnie na trybunie północnej Stadionu Wojska Polskiego im. Marszałka Piłsudskiego przy ulicy Łazienkowskiej 3 w Warszawie. Zapraszam.
Zdecydowanie nie próbuje kreować ich na protoplastów, ale zauważ, że bezpośrednio przed nimi było kiepsko - nie było zorganizowanego dopingu. Natomiast to co jest teraz (było do poprzedniego sezonu) jest ewolucją tego co zostało zapoczątkowane wtedy i część osób lub założeń pozostało bez zmian. Przez tyle lat!
Fanklub tworząc się w 2003 roku miał rozgarniętych ludzi i przyjęto dobre wzorce. Wzorce, które były już wykreowane może 5 lat temu, może 50 lat temu - to nieistotne kiedy i przez kogo. Oczywiście tak samo lub jeszcze lepiej mogli to zrobić inni ludzie. Jednak zrobili to właśnie Ci ludzie i chwała im za to, bo na prawdę wiele czasu i energii poświęcili na jego działalności.
A odnośnie żylety to jeszcze z 15 lat temu reagowałem tak samo jak Ty. Teraz jako, że straciłem kompletnie zainteresowanie piłką to jakoś w ogóle o tym nie pomyślałem ;)
Ostatnio zmieniony 23 czerwca 2020, o 12:42 przez Carter#15, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Stadion
ravajas pisze:Swoją drogą, Carter, Ty masz podobny do mojego staż na forum, więc cokolwiek pamiętasz z tamtych czasów :)
Z początków forum i fanklubu pamiętam całkiem sporo. Jednak wcześniejsze lata już nie tak dobrze. Zdjęcia być może odświeżają tylko część ówczesnej rzeczywistość. A może odświeżają i całość i faktycznie była taka dupa.
Re: Stadion
Ge(L)o pisze:Kibiców i zawodników gości witaliśmy oklaskami w czasach kiedy ludzie z obecnego fanklubu latali w pieluchach. Wtedy również można było dostać zjebkę za gwizdy niedostosowane do sytuacji albo polecieć dwa sektory dalej z obitą głową za rzucenie butelką na tor.
Speedway euphoria zrobiła dużo dobrego dla rozwoju dopingu na lubelskim stadionie i na wyjazdach, ale kreowanie ich na protoplastów żużlowego dopingu to pomyłka.
Oczywiście, że masz rację. Założycielami pierwszego żużlowego Fan Clubu (pisownia oryginalna) byli m.in. Jacek Ziółkowski i Jarek Siwek i tamten Fan Club i tamtych ludzi możemy kreować na protoplastów żużlowego dopingu w Lublinie. Jednak w pewnym momencie na długie lata nastąpiła luka, która została zapełniona dopiero w 2003 roku o czym pisał Carter#15.
Re: Stadion
mikas pisze:T
A wypowiedzi w duchu zaprezentowanym przez użytkownika Flagg świadczą tylko i wyłącznie o tym, jak duża część osób nie ma pojęcia co się działo na trybunach więcej niż te 3-4 lata temu i jak to wszystko wyglądało, więc nawet szkoda komentować.
Ale jakoś konkretnie się do tego ustosunkujesz? Co ma do rzeczy, jak doping wyglądał 4 czy 5 lat temu? Ja się odniosłem jedynie do Waszej "wieloletniej edukacji" reszty kibiców, dzieki której teraz są uważani za najlepszych w Polsce Kogo więc te 4-5 lat temu edukowaliście? Te 2 tys. najwierniejszych kibiców? Boom na Motor zaczął się na dobrą sprawę wraz ze startem sezonu 2018. Wtedy zaczęły się komplety i problemy z wykupem miejsc. Wtedy też olbrzymia grupa ludzi pojawiła się na stadionie po raz pierwszy/wróciła na niego po wielu latach nieobecności. Wiec sie pytam kiedy ich "edukowaliście"? Chodziliście po domach jak Jehowi? Naturalnym jest, ze ludzie na stadionie zaczęli "podążać" za Euphorią, która robiła doping i sie do Was dostosowywali, jednocześnie ucząc się przyśpiewek. Za to Wam chwała, ale nie prezentuj tutaj postawy jakby SE od dekady uprawiała jakąś misję siejąc wśród lubelskich kibiców miłość do żużla
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Stadion
Flagg pisze:Wiec sie pytam kiedy ich "edukowaliście"?
Flagg pisze:Naturalnym jest, ze ludzie na stadionie zaczęli "podążać" za Euphorią, która robiła doping i sie do Was dostosowywali, jednocześnie ucząc się przyśpiewek.
Sam sobie odpowiedziałeś kolego :)
Re: Stadion
Flagg pisze:
Ale jakoś konkretnie się do tego ustosunkujesz?
Odpowiedział Ci już Kargolo, ale ok. Gdyby zorganizowany doping pojawił się na Z5 wraz z napływem nowych kibiców w 2018 roku to do dziś byłby problem ze zrobieniem fali ( przez pierwsze sezony fala najczęściej gasła zaraz na sektorze obok kibiców stanowiących grupę zorganizowaną, na końcu nauczył się jej tzw. sektor VIP, na który przez lata leciały gwizdy reszty stadionu, gdy nie dołączali), o Szkocji, dopingu na dwa sektory czy innych przyśpiewkach niż "Motor Lublin Motor" nie wspominając. To było mozolne wciąganie do dopingu niemal sektora po sektorze przez wiele sezonów i nie tylko na Z5 ale i podczas meczów wyjazdowych, które tak naprawdę stanowiły pole doświadczalne i powodowały, że osoby na wyjazdy jeżdżące następnie włączały się stopniowo do dopingu na Zygmuntowskich. Tego nie da się nauczyć całego czy choćby części stadionu w jeden sezon jak Ci się błędnie wydaje. Do tego potrzeba lat. W Lublinie to trwało pewnie około lat 10, ale wbrew temu co piszesz dobry doping i włączanie się do niego wszystkich kibiców na stadionie pojawił się wcześniej niż w 2018 r. I wie to każdy kto chodził wtedy na żużel i śledził chociażby to forum w tamtych czasach, gdy tematy takie były tu poruszane i zanim pewnego dnia całe forum poleciało w kosmos i wszystkie te dyskusje zniknęły. Sądząc po Twoich wypowiedziach, o tamtym czasie nie masz zielonego pojęcia i dlatego tak trudno Ci pojąć rzeczy, które dla większości tu są oczywiste.
Re: Stadion
Po kolei
1. Nigdzie nie napisałem, że zorganizowany doping pojawił się na Z5 w 2018 roku. Napisałem, że w 2018 roku miał miejsce dopływ największej grupy ludzi, którzy na żużel przyszli po raz pierwszy/wrócili na stadion po wielu latach nieobecności. Dość zasadnicza różnica, prawda?
2. Masz rację, nie wiem jaka była atmosfera na Z5 przed 2017, bo w latach 2006-2016 mieszkałem zagranicą i siłą rzeczy nie mogłem chodzić na mecze. Natomiast w latach 1991-2005 chadzałem na stadion dość regularnie
3. Odnośnie wyjazdów - masz rację. ten aspekt umknął mojej uwadze, a tutaj zasługi SE są niepodważalne i pod tym kątem wpływ SE na zdobytą nagrodę był znaczący.
4. Mimo wszystko dalej nie do końca jestem w stanie pojąć aspekt wieloletniej edukacji, w sytuacji, gdy od 2018 roku przynajmniej połowa kibiców to nowe twarze, które wcześniej na Z5 nie bywały, wiec siłą rzeczy nie mogliście ich uczyć dopingu przez wiele lat. A jak ta edukacja wygląda od 2018 roku, to już widziałem na własne oczy, czyli głównie "cały stadion odpowiada", czy inicjowanie przyśpiewek, fali czy Szkocji, czyli...normalne prowadzenie dopingu, do którego stopniowo dołączali kolejni kibice w miarę tempa załapania o co w tym wszystkim biega. Przecież nie rozdawaliście śpiewników, nie wysyłaliście reprezentantów, którzy "pracowali" z poszczególnymi sektorami. Prowadziliście normalny doping (czego poniekąd należy się spodziewać po tego typu stowarzyszeniu). Wiec jeśli to podciągasz pod edukację, to spoko, można na to spojrzeć i z tej strony. Tutaj zasług nigdy Wam nie odejmowałem.
Podsumowując. Jestem w stanie zrozumieć Twój punkt widzenia, choć de facto przemycasz w nim tezę, do której SE się oficjalnie nie przyznaje, ale w którą wielu jej członków wierzy - że nagroda od Eligi to w gruncie rzeczy nagroda dla SE. Ja sie z tym nie do końca zgadzam, aczkolwiek po przeczytaniu Twoich argumentów przychylę się do zdania, że mieliście na jej zdobycie bardzo duży wpływ.
1. Nigdzie nie napisałem, że zorganizowany doping pojawił się na Z5 w 2018 roku. Napisałem, że w 2018 roku miał miejsce dopływ największej grupy ludzi, którzy na żużel przyszli po raz pierwszy/wrócili na stadion po wielu latach nieobecności. Dość zasadnicza różnica, prawda?
2. Masz rację, nie wiem jaka była atmosfera na Z5 przed 2017, bo w latach 2006-2016 mieszkałem zagranicą i siłą rzeczy nie mogłem chodzić na mecze. Natomiast w latach 1991-2005 chadzałem na stadion dość regularnie
3. Odnośnie wyjazdów - masz rację. ten aspekt umknął mojej uwadze, a tutaj zasługi SE są niepodważalne i pod tym kątem wpływ SE na zdobytą nagrodę był znaczący.
4. Mimo wszystko dalej nie do końca jestem w stanie pojąć aspekt wieloletniej edukacji, w sytuacji, gdy od 2018 roku przynajmniej połowa kibiców to nowe twarze, które wcześniej na Z5 nie bywały, wiec siłą rzeczy nie mogliście ich uczyć dopingu przez wiele lat. A jak ta edukacja wygląda od 2018 roku, to już widziałem na własne oczy, czyli głównie "cały stadion odpowiada", czy inicjowanie przyśpiewek, fali czy Szkocji, czyli...normalne prowadzenie dopingu, do którego stopniowo dołączali kolejni kibice w miarę tempa załapania o co w tym wszystkim biega. Przecież nie rozdawaliście śpiewników, nie wysyłaliście reprezentantów, którzy "pracowali" z poszczególnymi sektorami. Prowadziliście normalny doping (czego poniekąd należy się spodziewać po tego typu stowarzyszeniu). Wiec jeśli to podciągasz pod edukację, to spoko, można na to spojrzeć i z tej strony. Tutaj zasług nigdy Wam nie odejmowałem.
Podsumowując. Jestem w stanie zrozumieć Twój punkt widzenia, choć de facto przemycasz w nim tezę, do której SE się oficjalnie nie przyznaje, ale w którą wielu jej członków wierzy - że nagroda od Eligi to w gruncie rzeczy nagroda dla SE. Ja sie z tym nie do końca zgadzam, aczkolwiek po przeczytaniu Twoich argumentów przychylę się do zdania, że mieliście na jej zdobycie bardzo duży wpływ.
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Stadion
Tak gwoli wyjaśnienia, ja nie jestem aktywnym członkiem Speedway Euphorii od wielu lat, dlatego też nie wypowiadam się w imieniu stowarzyszenia i proszę tego tak nie odbierać. Jeśli ktoś miał na coś wpływ w kwestii dopingu i kibicowania w ostatnich latach to na pewno nie ja. Również nie wiem w co wierzą, a w co nie, osoby obecnie najbardziej angażujące się w stowarzyszeniu ;)
Jeszcze co do tej edukacji. Upraszczając trochę. Do tego magicznego 2018 roku ta druga połowa kibiców, która chodziła wówczas na mecze i dopingowała ( już wcześniej zdarzało się, że dopingował niemal cały stadion, normą była Szkocja, wykrzykiwanie na prezentacji nazwisk zawodników czy "druga strona odpowiada") była na tyle wyedukowana, że było o wiele łatwiej zaszczepić do dopingu tych nowych kibiców i o to chodziło w mojej wypowiedzi. Czym większy tłum tym chętniej do niego dołączają inni ;)
Jeszcze co do tej edukacji. Upraszczając trochę. Do tego magicznego 2018 roku ta druga połowa kibiców, która chodziła wówczas na mecze i dopingowała ( już wcześniej zdarzało się, że dopingował niemal cały stadion, normą była Szkocja, wykrzykiwanie na prezentacji nazwisk zawodników czy "druga strona odpowiada") była na tyle wyedukowana, że było o wiele łatwiej zaszczepić do dopingu tych nowych kibiców i o to chodziło w mojej wypowiedzi. Czym większy tłum tym chętniej do niego dołączają inni ;)
Re: Stadion
Na pewno niczego nie pomijałem z premedytacją. Pominąłem natomiast wątek "ratujmy lubelski żużel", kojarzący mi się głównie z przeraźliwie wydzierającym się do mikrofonu Wojciechowskim. Pominąłem go natomiast dlatego, że pomyślałem, iż obecne władze klubu mogłyby mieć inne zdanie co do rozłożenia akcentów w sprawie zasług dla uratowania lubelskiego żużla ;)mikas pisze:Torsen, jako, że sprytnie lub z premedytacją pominąłeś najważniejsze rzeczy o których pisałem, nie będę już się odnosił do Twojej wypowiedzi.
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
Re: Stadion
Flagg pisze: Przecież nie rozdawaliście śpiewników, nie wysyłaliście reprezentantów, którzy "pracowali" z poszczególnymi sektorami.
Mylisz się, na meczach rozdawano teksty przyśpiewek,a śpiewnik był na stronie klubowej. Reprezentantów wysyłano do pomocy na inne sektory.
Mikas co zrozumiałe jest bardziej zorientowany w temacie :) W latach 90, nawet za czasów Nielsena, kiedy stadion był szczelnie zapełniony doping praktycznie nie istniał (nie licząc braw i zwykłych emocji), potem, kiedy mecze oglądała garstka kibiców (wśród nich ja) trudno było mówić o jakimkolwiek dopingu.
SE kontynuuje to co zaczął pierwszy lubelski żużlowy Fan Club, a z jakim efektem widziała w ubiegłym roku cała Polska.
_piotrusss pisze:#muremzamikasem :)
Świetnie to wszystko podsumowałeś. Dla mnie obecność i aktywność Fan Klubu/Speedway Euphorii jest jednym z głównych czynników przemawiających za wybraniem się na stadion zamiast komfortowego oglądania meczu w domu, z powtórkami i na wygodnej kanapie.
Podpisuję się pod Twoimi słowami
Re: Stadion
Jest szansa na dodatkowe 2200 miejsc na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich 5. Wystarczy zagłosować na odpowiedni projekt o symbolu O46 w ramach Budżetu Obywatelskiego.