Torsen pisze:Czyli uważasz, że próbowali wygrać, ale Grudziądz okazał się lepszy. W dwumeczu.
Uważam, że chcieli ten mecz wygrać i robili co mogli, żeby tak się stało. A że nie pyklo? Bywa. Nie znam przyczyn. Może nie dojechała głowa, zabrakło koncentracji, może zaskoczył ich tor, może tego dnia nie byli w stanie znaleźć ustawień, a może po prostu tego dnia nie czuli się najlepiej fizycznie/psychicznie. Na pewno nie uważam, że oddali mecz celowo. Przecież ludzie często mają tak, że jednego dnia wstaną i czują, że mogą roznieść cały świat, a następnego dnia nie chce im się podnieść nogi z łóżka. Sportowcy po to trenują, żeby te wachania zlikwidować/ograniczyć, ale nie zawsze się udaje.A w sporcie na najwyższym poziomie decydują najmniejsze detale. Lindgren czy Holder mają przecież dość bogata historię takich występów. I szczerze mówiąc mnie najbardziej zaskoczył Hampel, bo on jak złapie formę, to raczej poniżej pewnego poziomu nie schodzi.
Brak ambicji czy chęci walki/rywalizacji bardzo ciężko ocenić z pozycji telewizora. Ok, może jeszcze w sportach typu piłka nożna, koszykówka czy coś w tym stylu można to zrobić na podstawie obserwacji. Zawodnik sobie truchta zamiast biec, odpuszczą przeciwnikowi, nie goni za piłką, oddaje nonszalanckie strzały/rzuty. Ale w żużlu? Jesteś w stanie ocenić, że zawodnik specjalnie zaspal na starcie? Że celowo przymyka gaz na prostej? Że nie wykorzystuje maksa z motocykla?
Dla mnie przejawem braku ambicji to może być postawa Pedersena, który sobie na 2 kółku zjeżdża z toru. Albo Walaska, który nawet specjalnie się z takimi zachowaniami nie kryje. Ale niczego takiego nie widziałem w dzisiejszym meczu.
Przegrali, bo byli gorsi, a rywale lepsi. Pewnie jakby odjechać ten mecz jeszcze 10 razy, to wynik byłby za każdym razem inny. Dlaczego tak się więc stało, to już zawodnicy muszą sobie sami odpowiedzieć. Ale nawet jeśli znaja przyczynę, to nie oznacza, że będą potrafili wyeliminować problem