Żużlowe różności
Re: Żużlowe różności
Dlaczego?
Re: Żużlowe różności
Bo kierowanie się "stadionem" przy wyborze władz publicznych to przejaw skrajnego infantylizmu?
Daniel Jeleniewski: "Jeszcze kupę mogę zrobić."
Re: Żużlowe różności
Ale każdy ma prawo do swoich priorytetów, choćby były najbardziej infantylne. Dla jednego będzie to przynależność partyjjna dla drugiego stadion dla trzeciego dworzec. To ostatnie mi na przykład dynda i powiewa. A powstało - za kasę porównywalną ze stadionem. I ok. Ostatni raz jechałem pociągem i pksem 30 lat temu, w okolicach dworca bywam dwa razy do roku. Ale to powinno być choćby stało puste 360 dni w roku. Tak samo powinien być obiekt sportowy z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście przy wyborach każdy kieruje się czymś innym. Żeby w Lublinie powstał żużlowy Wembley nigdy nie zagłosuję na platfusa i zeteselowca. Na żadnym szczeblu.
Re: Żużlowe różności
No właśnie, kierujesz się wyłącznie kluczem partyjnym. Lepszy złodziej z mojej partii niż dobry zarządca z innej. Chyba każdy zdawał sobie z tego sprawę, ale teraz już nie ma złudzeń. Więc to nie stadion (ani jego brak) jest problemem Żuka, tylko partia która go popiera.
Re: Żużlowe różności
Nie nie kolego - nie znam żadnego złodzieja z mojej partii i mi nikt nic nie ukradł w ciągu ostatnich ośmiu lat. I nie znam dobrego zarządcy z innej partii. Bo ten co kilkanaście lat obiecuje i tego nie robi nie jest dobrym zarządcą - czy teraz jest jaśniej?
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2024, o 07:55 przez Gelo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Żużlowe różności
Nikt Ci Gelu tego prawa nie odbiera. Wybory są wolne i możesz się kierować choćby kolorem oczu kandydatów.
Chodzi o to co napisałem dwa posty wcześniej. Kierujesz się swoim partykularnym interesem i chciejstwem, jednocześnie mając dobro ogółu, dobro miasta daleko w nosie. Można? Można. Smutne to jest? No smutne.
Cześć zwolenników Żuka - choćby z tego forum - właśnie krytykuje go na to, że obiecuje i robi. Właśnie w przypadku stadionu.
Chodzi o to co napisałem dwa posty wcześniej. Kierujesz się swoim partykularnym interesem i chciejstwem, jednocześnie mając dobro ogółu, dobro miasta daleko w nosie. Można? Można. Smutne to jest? No smutne.
Pruszkowski nie obiecywał i nie robił. Świetny zarządca.Bo ten co kilkanaście lat obiecuje i tego nie robi nie jest dobrym zarządcą
Cześć zwolenników Żuka - choćby z tego forum - właśnie krytykuje go na to, że obiecuje i robi. Właśnie w przypadku stadionu.
Re: Żużlowe różności
Czy troska o powstanie obiektu dla 20 tysięcy kibiców najlepszej drużyny na świecie w narodowym sporcie Polaków to jest partykularny interes i chciejstwo? Nie wydaje mi się. Taki obiekt jest potrzebny Lublinowi (największemu miastu po prawej stronie Wisły) - nie Gelowi z forum. Gelo już się pogodził, że mecze w swoim mieście obejrzy z pilotem w ręku. I skończmy już z tym mesjanizmem Żuka. Miał kilkanaście lat na wykazanie się w kwestii stadionu. Niestety zaczerpnął wzorce od swojego partyjnego szefa - granie na emocjach i pozorowanie działania dla potrzeb kolejnych kampanii wyborczych. Jak widać jest to skuteczne - niestety. Warszawiacy z Siedlec i Garwolina wiedzą, że Trzaskowski to śmierdzący leń i nieudacznik, który obiecuje trzecią i czwartą linię metra. A wygrywa w pierwszej turze. I to jest smutne.
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2024, o 08:18 przez Gelo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Żużlowe różności
Małym dzieciom tłumaczy się, że pieniądze nie biorą się znikąd. Cześć złapie, ale cześć nie i później trzeba to samo tłumaczyć starym prykom, najczęściej wciąż bez efektu.
Wywalenie kilkuset milionów złotych na stadion zawsze będzie skutkować tym, że inna inwestycja, być może ważniejsza (taka na którą również zasługują mieszkańcy "największego miasta wschodniej Polski"), nie powstanie.
I mniej patosu poproszę. Żużel to nie narodowy sport Polaków, a Motor jest najlepsza drużyna na świecie bo nikogo poza kilkunastoma miastami w Polsce ten sport nie obchodzi. Spójrzmy prawdzie w oczy.
Wywalenie kilkuset milionów złotych na stadion zawsze będzie skutkować tym, że inna inwestycja, być może ważniejsza (taka na którą również zasługują mieszkańcy "największego miasta wschodniej Polski"), nie powstanie.
I mniej patosu poproszę. Żużel to nie narodowy sport Polaków, a Motor jest najlepsza drużyna na świecie bo nikogo poza kilkunastoma miastami w Polsce ten sport nie obchodzi. Spójrzmy prawdzie w oczy.
Re: Żużlowe różności
Jest - w żadnej innej dyscyplinie nie mamy tylu tytułów mistrza świata - drużynowo i indywidualnie. W zasięgowo i popularnościowo największej dyscyplinie - polska reprezentacja się nie liczy. A skoro Motor jest mistrzem w najlepszej lidze świata - jest najlepszą drużyną na świecie. To proste.
Re: Żużlowe różności
Gelo pisze:Czy troska o powstanie obiektu dla 20 tysięcy kibiców najlepszej drużyny na świecie w narodowym sporcie Polaków to jest partykularny interes i chciejstwo?
Tutaj trochę za daleko się zapuściłeś. Fajnie, że żużel się rozwija, ale szkoda że tylko w Polsce. A i w naszym kraju popularniejsze od speedway'a są inne sporty - szczególnie noga, skoki i siatka. Zmarzlik co prawda zajmuje miejsca w czołówce kolejnych plebiscytów Przeglądu Sportowego, ale jednocześnie nie znajduje się w grupie najbardziej znanych polskich sportowców.
https://arc.com.pl/sponsoring-monitor-rok-tenisa/
https://arc.com.pl/iga-swiatek-najbardz ... ej-znanym/
W. Komarnicki: "To co miało pójść na piłke renczne, poszło w stronę zawodników"
Re: Żużlowe różności
Sport narodowy o istnieniu którego nie wie pewnie co najmniej połowa Polaków, a jedynym względnie rozpoznawalnym sportowcem na skalę krajową jest Zmarzlik. I 3/4 żużlowego środowiska miało mokre majtki jak go zaprosili do "Pytanie na śniadanie" :)
Sportem narodowym jest np. Gaelic Football w Irlandii, gdzie finałowe mecze na Crooke Park ogląda po 80-90 tys ludzi, a średnia widzów na meczach ligowych to ponad 20 tysiecy. W kraju, który liczy sobie kilka milionów mieszkańców, z czego spora część to imigranci :)
Oglądalność SGP na ogólnodostępnym kanale TTV to liczby na poziomie 600-700 tysięcy i to są liczby szczytowe. Średnio to około 450 tys. Średnia oglądalność jednego konkursu skoków narciarskich na Eurosporcie to ponad 700 tys.
Sportem narodowym jest np. Gaelic Football w Irlandii, gdzie finałowe mecze na Crooke Park ogląda po 80-90 tys ludzi, a średnia widzów na meczach ligowych to ponad 20 tysiecy. W kraju, który liczy sobie kilka milionów mieszkańców, z czego spora część to imigranci :)
Oglądalność SGP na ogólnodostępnym kanale TTV to liczby na poziomie 600-700 tysięcy i to są liczby szczytowe. Średnio to około 450 tys. Średnia oglądalność jednego konkursu skoków narciarskich na Eurosporcie to ponad 700 tys.
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Żużlowe różności
Dyskusja trochę akademicka. Najśmieszniejsze jest to, że prestiżu żużlowi ujmują... kibice żużla. Swoisty fikołek intelektualny :)
Re: Żużlowe różności
To nie jest dyskusja akademicka, bo dysponujemy konkretnymi liczbami, ani tym bardziej fikołek intelektualny, tylko zdroworozsądkowe myślenie. Sport narodowy, w którym klub ekstraligowy dysponujący stadionem na 7 tys ludzi, nie potrafi go zapełnić w 100%. Ba, w Elidze ma 8 klubów, a tylko dwa z nich potrafią regularnie ściągnąć na stadion komplet widzów. I to nie dlatego, ze reszta dysponuje stadionami - molochami na 30-40 tys. Największy stadion w lidze ma ile? 15-16 tys? I nie potrafimy ich zapełnić kilka razy do roku? Piłkarze grają po 20 i więcej spotkań domowych w sezonie, na stadionach róznej wielkośći, a i tak średnia frekwencja to prawie 12 tys. Czyli coś, co jest uważane, za peak w żużlu.
Polacy tak kochają ten sport, że w całym kraju mamy 20 klubów, z czego kilka jedzie właściwie na kredyt, a my się posiłkujemy klubami z innych krajów, zeby w ogóle sklecićtrzy klasy rozgrywkowe.
Żużel jest w Polsce sportem na pewno popularnym, ale wciąż niszowym. Publiczność skupia się w konkretnych miastach. Ma też bardzo liczną grupę tzw. "die-hard" fanów, zapewne większą od wielu innych dyscyplin w kraju, ale popularnością nawet nie stoi przy kilku innych dyscyplinach.
Polacy tak kochają ten sport, że w całym kraju mamy 20 klubów, z czego kilka jedzie właściwie na kredyt, a my się posiłkujemy klubami z innych krajów, zeby w ogóle sklecićtrzy klasy rozgrywkowe.
Żużel jest w Polsce sportem na pewno popularnym, ale wciąż niszowym. Publiczność skupia się w konkretnych miastach. Ma też bardzo liczną grupę tzw. "die-hard" fanów, zapewne większą od wielu innych dyscyplin w kraju, ale popularnością nawet nie stoi przy kilku innych dyscyplinach.
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2024, o 08:58 przez Flagg, łącznie zmieniany 1 raz.
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Żużlowe różności
Nie, żużel to sport na punkcie którego całą Polska wzdłuż i wszerz zwariowała, a w Warszawie, Szczecinie i Białymstoku co tydzień są pikiety, bo ludzie chcą drużyny w tym sporcie narodowym.
Dlatego wywiady Musiała mają po 3 tys wyświetleń, a Kanał sportowy porzucił swój program Park Maszyn (swoją drogą jakiś program o żużlu mają wypuścić, chyba nawet dzisiaj). Polska jest chora na punkcie żużla, nie da się ukryć, sport dla mas nie wymagający żadnej infrastuktury i nie mający w zasadzie żadnych barier wejścia. Pewnie stąd ten sukces
Dlatego wywiady Musiała mają po 3 tys wyświetleń, a Kanał sportowy porzucił swój program Park Maszyn (swoją drogą jakiś program o żużlu mają wypuścić, chyba nawet dzisiaj). Polska jest chora na punkcie żużla, nie da się ukryć, sport dla mas nie wymagający żadnej infrastuktury i nie mający w zasadzie żadnych barier wejścia. Pewnie stąd ten sukces
Re: Żużlowe różności
Flagg - dla podparcia swoich tez podajesz liczby - ok. Ale jest to o tyle ryzykowne, że biorąc tylko to pod uwagę, najpopularniejszym sportem na świecie jest bieganie, bo co drugi człowiek uprawia jogging. Ja uważam żużel za polski sport narodowy, bo w tej dyscyplinie Polacy są najlepsi na świecie - tyle. Nie poruszam kwestii popularności/niszowości sportu ani frekwencji na trybunach. Ja żużel kocham nawet jakbym był sam na trybunach.
Re: Żużlowe różności
Gelo pisze:Dyskusja trochę akademicka. Najśmieszniejsze jest to, że prestiżu żużlowi ujmują... kibice żużla. Swoisty fikołek intelektualny :)
Ja niczego żużlowi nie ujmuję. Jest to jedna z nielicznych dyscyplin, która potrafi zapełnić kibicami Stadion Narodowy. Ale to tyle jeśli chodzi o słowo "narodowy" w kontekście żużla. Myślę, że speedway na żywo widziało mniej niż 5% populacji naszego kraju. Znacznie mniej.
W. Komarnicki: "To co miało pójść na piłke renczne, poszło w stronę zawodników"
Re: Żużlowe różności
Możliwe - ale co z tego?
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2024, o 09:09 przez Gelo, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Żużlowe różności
Gelo pisze:Możliwe - ale co z tego?
Nic w sumie.
Trzeba zmienić hasło "Lublin to żużel" na "Lublin to piłka ręczna kobiet".
W. Komarnicki: "To co miało pójść na piłke renczne, poszło w stronę zawodników"
Re: Żużlowe różności
No nie, Bieganie nie jest najpopuparniejszym sportem na swiecie, tylko co najwyżej najpopularniejszą formą aktywności fizycznej. Podobnie jak jazda na rowerze. Pewnie 99% ludzi uprawiajacych te formy aktywności nie interesuje sie nimi jako dyscyplinami sportowymi.Gelo pisze:Flagg - dla podparcia swoich tez podajesz liczby - ok. Ale jest to o tyle ryzykowne, że biorąc tylko to pod uwagę, najpopularniejszym sportem na świecie jest bieganie, bo co drugi człowiek uprawia jogging. Ja uważam żużel za polski sport narodowy, bo w tej dyscyplinie Polacy są najlepsi na świecie - tyle. Nie poruszam kwestii popularności/niszowości sportu ani frekwencji na trybunach. Ja żużel kocham nawet jakbym był sam na trybunach.
Polacy sa też najlepsi na swiecie w szybownictwie, tylko co z tego? Tworzysz własne definicje i oczekujesz, ze reszta to zaakceptuje. Tak robią...dzieci (no offence)
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Żużlowe różności
Są też miłośnicy hokeja (też skupionego wokół kilku miast) czy konnej woltyżerki. Zaorać to, bo niszowe? A w przeciwieństwie do żużla nie jesteśmy mistrzami świata. I masz rację - jak była w polskim sporcie totalna zapaść polskim sportem narodowym było latanie precyzyjne, a bohaterem narodowym był Wacław Nycz.
Re: Żużlowe różności
Odnośnie hasła "Lublin to żużel" taka ciekawostka
Podobno tej wiosny w lubelskim BOK (UPC) klientów proszących o rozszerzenie ilości kanałów - pytają na wstępie „żużel czy republika? ” .
Podobno tej wiosny w lubelskim BOK (UPC) klientów proszących o rozszerzenie ilości kanałów - pytają na wstępie „żużel czy republika? ” .
~~~~~~~~
"Na pewno" pisze się naprawdę osobno, a "naprawdę" pisze się na pewno razem.
~~~~~~~~
"Na pewno" pisze się naprawdę osobno, a "naprawdę" pisze się na pewno razem.
~~~~~~~~
Re: Żużlowe różności
Potwierdzam :) Pan z upc był doskonale zorientowany, że sezon rusza w najbliższy piątek :)
Re: Żużlowe różności
A kto mówi o zaoraniu żużla? Wpadasz ze skrajności w skrajność. Żużel jest w naszym kraju popularny, i wbrew obiegowej opinii, ma się całkiem dobrze. I ok, niech tak będzie, cieszmy się tym, co mamy. Nasz sport nigdy nie osiągnie statusu piłki nożnej i nie ma sensu się łudzić, że będzie inaczej. Nigdy nie będzie przyciągać przed TV po kilka-kilkanascie milionów ludzi, a dzieciaki nie będą biegać po osiedlach w koszulkach Kubery, Cierniaka czy Bewley'a. Gadki prezesów o ekspansji, klubie w Warszawie itp. są IMO dobre dla mediów, ale nigdy się to nie wydarzy. A przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku, czy nawet kilkunastu lat.
I żeby nie było. Np. skoków narciarskich też nie uwazam za sport narodowy. Dużo bliżej takiemu statusowi jest już siatkówce.
I kiedy to byla ta zapaść w Polskim sporcie, że Wacław Nycz był bohaterem narodowym? :) W latach 80-tych? No chyba jednak nie :)
Kolega po świetach był w salonie C+ w Świdniku zapytać sie o pakiet C+. Przed nim była kolejka na kilka osób, wszystkie z tym samym zapytaniem :)
I żeby nie było. Np. skoków narciarskich też nie uwazam za sport narodowy. Dużo bliżej takiemu statusowi jest już siatkówce.
I kiedy to byla ta zapaść w Polskim sporcie, że Wacław Nycz był bohaterem narodowym? :) W latach 80-tych? No chyba jednak nie :)
Odnośnie hasła "Lublin to żużel" taka ciekawostka
Podobno tej wiosny w lubelskim BOK (UPC) klientów proszących o rozszerzenie ilości kanałów - pytają na wstępie „żużel czy republika? ” .
Kolega po świetach był w salonie C+ w Świdniku zapytać sie o pakiet C+. Przed nim była kolejka na kilka osób, wszystkie z tym samym zapytaniem :)
Motor 2024: 1.Holder 2.Cierniak 3. Lindgren 4.Kubera 5.Zmarzlik 6.Przyjemski 7.Bańbor 8.Jaworski
Re: Żużlowe różności
Dyskusja akademicka...
Żużel jest dla każdego czymś innym. Jedni będą wyśmiewać nawet nie wiedząc o co chodzi, inni pluć na niszowość czy gumę od majtek, a my i tak będziemy się fascynować. A że mówimy Najlepsza Drużyna Świata itd. z ligą to popieram obiema rękami. To przecież prawda i warto tak robić, zamiast stękać o zawijaniu się dyscypliny. Weźmy czasem przykład z amerykanów którzy w sporcie fajnie to ogarniają. Taki NASCAR też popularny głównie w wybranych częściach kraju. Jest tylko u nich, ale zwycięzca zostaje mistrzem świata. I olać resztę jeśli nam to pasuje. W tę stronę uważam należy iść z polskim żużlem zamiast na siłę reanimować Łotwy, U24 czy Niemcy. Jeżeli będzie więcej naszych dobrych zawodników, a obcokrajowcy będą od czasu do czasu tylko rodzynkami, nic to dla nas nie zmieni.
PS. Chodziłem na żużel kiedy w naszej lidze taki Kocso był wymiataczem czy nawet kiedy pies z kulawą nogą spoza Polski tu nie zaglądał i też mnie liga fascynowała. Mimo, że nasi sprzęt mieli jaki mieli i wychodziło to na imprezach międzynarodowych. Teraz mamy Eldorado nasza dyscyplina ma się świetnie w kraju i mamy tę przewagę że naszym ciężko podskoczyć. Naprawdę ma być dla nas problemem to że gdzieś tam brakuje młodych chętnych... Stawiam tezę, że u nas żużel ligowy będzie miał się dobrze nawet jeśli zabraknie lig w Anglii, Szwecji czy Czechach, a w całej naszej lidze będzie pięciu obcokrajowców. Taka specyfika. I dobrze.
Żużel jest dla każdego czymś innym. Jedni będą wyśmiewać nawet nie wiedząc o co chodzi, inni pluć na niszowość czy gumę od majtek, a my i tak będziemy się fascynować. A że mówimy Najlepsza Drużyna Świata itd. z ligą to popieram obiema rękami. To przecież prawda i warto tak robić, zamiast stękać o zawijaniu się dyscypliny. Weźmy czasem przykład z amerykanów którzy w sporcie fajnie to ogarniają. Taki NASCAR też popularny głównie w wybranych częściach kraju. Jest tylko u nich, ale zwycięzca zostaje mistrzem świata. I olać resztę jeśli nam to pasuje. W tę stronę uważam należy iść z polskim żużlem zamiast na siłę reanimować Łotwy, U24 czy Niemcy. Jeżeli będzie więcej naszych dobrych zawodników, a obcokrajowcy będą od czasu do czasu tylko rodzynkami, nic to dla nas nie zmieni.
PS. Chodziłem na żużel kiedy w naszej lidze taki Kocso był wymiataczem czy nawet kiedy pies z kulawą nogą spoza Polski tu nie zaglądał i też mnie liga fascynowała. Mimo, że nasi sprzęt mieli jaki mieli i wychodziło to na imprezach międzynarodowych. Teraz mamy Eldorado nasza dyscyplina ma się świetnie w kraju i mamy tę przewagę że naszym ciężko podskoczyć. Naprawdę ma być dla nas problemem to że gdzieś tam brakuje młodych chętnych... Stawiam tezę, że u nas żużel ligowy będzie miał się dobrze nawet jeśli zabraknie lig w Anglii, Szwecji czy Czechach, a w całej naszej lidze będzie pięciu obcokrajowców. Taka specyfika. I dobrze.
Re: Żużlowe różności
Ja właśnie staram się znaleźć balans w pojmowaniu dyscypliny sportu. Nie popadam w żadne skrajności. Mógłbym się zgodzić, że w drugiej kolejności po żużlu jako Polacy najwięcej sukcesów mamy w męskiej siatkówce - teoretycznie jest to potencjał na określenie tego mianem sportu narodowego. Z drugiej strony jest szczebel lokalny. Co innego zapełnienie Spodka a co innego mecze np. czołowej drużyny Plus Ligi Luku Lublin na Globusie. Delikatnie mówiąc - frekwencja nie powala (może się to zmieni po ściągnięciu Wilfredo). I to właśnie wyklucza dla mnie określenie mianem sportu narodowego ponad żużel. Żużel łączy to wszystko, bo tam gdzie jest - jest bardzo popularny. Potrafi zapełnić i Narodowy i co dwa tygodnie Zygmuntowskie. Wiem wiem - zaraz mi wyjedziesz z Lesznem czy innym Rawiczem. Ale to nie wina żużla jako takiego. Tam są jakieś błędy natury organizacyjnej i marketingowej. Bo już w takim Wrocławiu mimo mocnej piłki żużel ma się znakomicie.