CKM1946 pisze:Może i wygraliśmy bezpiecznie +12 ale do nominowanych było tylko -4 przy czym Doyle pojechał 1 bieg a Iversen nie miał na czym jechać bo mu się silnik zatarł na próbie toru i dostał w czapkę do czasu nominowanych 3 razy. To nie był tak lajtowy mecz na jaki wynik wskazuje.
No spoko, Doyle pojechał jeden bieg, ale jak ktoś obliczył, licząc z rezerwami za niego wyszło chyba 10 pkt, więc nie tak źle. Co wiecej, nikt nie bierze pod uwagę, ze gdyby do końca jechał Doyle, to nie jest powiedziane, ze Get Well mógłby zastosować tyle taktycznych i np. Holder pojechał 6 razy, czy Iversen. Zatarcie najlepszego silnika przez PUKa? No fajnie, ale jeśli on ma jeden silnik, który w Polsce cokolwiek jedzie, to jaka pewność, ze do meczu z Lublinem uda mu się takowy dostać? :) Na pewno z Doylem mecz byłby bardziej wyrównany, ale czy Get Well by wygrał? Pieniędzy na to bym nie postawił żadnych.
A gdzie widze potencjał ? Doyle i Iversen to chyba nie trzeba się nad tym rozwodzić 2 linia to Holderowie którzy widać że coś już znaleźli po pierwszych dość średnich kolejkach i ten Holta. Juniorzy faktycznie są słabsi ale przypomnę tylko że Wiktorów ograł już Turowski także nie ma przeszkód żeby nie mógł tego zrobić Sobczyński albo Boganowicz po dobrym starcie.
Widzisz, tylko ty opierasz swoje przewidywania na bliżej nieokreślonych przeczuciach. Ja natomiast mówię o moich oczekiwaniach w oparciu o liczby. Moze nie są one w 100% miarodajne, ale jednak dużo bardziej obiektywne od człowieka. Doyle i Iversen to oczywiście uznana marka, ale praktycznie w kazdy swoim biegu będą mieli obok siebie gościa, który jest ich w stanie ograć (Miesiąc, Grisza, Michelsen), szczególnie na lubelskim torze. Doyle na wyjazdach nie jest żadnym terminatorem. On w Zielonej zrobił 10 pkt w 6 biegach. Czyli o 1 więcej niż Miesiąc w 5, czy Michelsen w 6. W 2018 roku potrafił wykręcić 15 pkt w Czewie, żeby w Zielonej zrobić 5, czy 6 we Wrocławiu. PUKowi chyba najmniej z całej tej paczki robi różnicę, czy mecz jest na MA czy innym torze, ale to też nie jest przecież Zmarzlik czy Woffinden, zeby mu 3 pkt przed startem wpisywać.
Ch.Holder - który to już raz on się przebudza? Naprawdę nikt tego nie widzi, ze od chyba 5 lat, to jest gość jednego toru? Co z tego, ze zrobił właśnie w Toruniu 15 pkt? W zeszłym sezonie normą było, ze w jednej kolejce robił w Toruniu 12-13 pkt, żeby w następnej kolejce na wyjeździe wozić 5-6. Weź sobie ostatnie dwa sezony i mecze wyjazdowe Chrisa:\
2018 - 5(6), 4(4), 6(4), 6(5). 9(6), 2(3),
2017 - 2(3), 9(6), 9(5), 9(4), 6(5), 2(4), 11(5)
Dwa lata i raz przekroczył 10 pkt, w Rybniku. Dwa razy zrobił średnią ponad 2.0 (jeszcze 9 w 4 biegach w Grudziądzu w 2017).
Podobnie z Holtą. Od lat ten gość na wyjazdach jeździ na poziomie tegorocznego Dawida Lamparta, kręci się koło średnie 1.5 na bieg. Nawet w tym jednorocznym wystrzale w 2017 roku nie było jakiegoś wielkiego szału (coś koło 1.7). Rok temu Holta na wyjazdach:
8(5), 4(4), 7(5), 12(6), 0(2), 0(1),
Gdzie zrobił te 12 w 6 zapewne dobrze wiesz :)
Juniorzy. Ok, Turowski faktycznie zaskoczył ze startu w Lublinie. Ale widać było, że chłopak ma rakietę pod tyłkiem, bo w innych biegach też był dość szybki. A taki Bogdanowicz? No ludzie, przecież on w tym sezonie nie pokonał ANI JEDNEGO rywala. zdobył 2 pkt - jeden na trupie w ZG (po wykluczeniu Krakowiaka), a drugi na IKSie w biegu przegranym 1:5. Natomiast Kopeć - Sobczyński coś tam sobą reprezentuje, zgodze się. Dlatego nie zakładam z góry, ze w juniorskim będzie 5:1. Wynik 4:2 mnie nie zdziwi, natomiast każdy inny będzie sensacją. Ale ten ewentualny 1 pkt w juniorskim to jest wszystko, na co można młodym z Torunia pozwolić. Jeśli oczywiście Ziółkowski nie schrzani i wystawi Wiktora na Igora.
Z tego grona jedynie młodego Holdera ciężko ocenić, bo on faktycznie potrafi wystrzelić i zrobić kilka/kilkanaście punktów. Ale z tym jego przebudzeniem tez bym nie szalał, bo z Włókniarzem zrobił 7. A wyniki z Anglii i Szwecji? Przypomnę, ze Andreas dopiero co walnął tam 15 pkt.
Jasne to jest tylko sport. Wszystko się może zdarzyć. Kościuch może dostać olśnienia, IKS walnąć komplet, nasi pogubić się z ustawieniami, a Grisza okazać wielkim niewypałem. Ale to są juz tylko dywagacje. Na papierze Toruń nie ma argumentów. Oczywiście pogromu typu 58-32 nie będzie, bo to jest Eliga, a Toruń, jak powiedziałeś, to nie Wanda, ale moje oczekiwania na +50 punktów nie są w żadnym wypadku oderwane od rzeczywistości. Wynik miedzy 51-53 pkt jest jak najbardziej realny, jeśli obie strony pojadą na takim poziomie jak dotychczas.
Natomiast jak mecz będzie na MotoArenie, to wszystkie powyższe rozważania można wyrzucić do kosza :)