Mikkel Michelsen

[CKM1946]

Zresztą dzisiaj to kibice Motoru sa wyjatkowi i najwspanialsi na świecie, a za rok będzie pewnie tak gadac o tych z Częstochowy.

Fred wie ,ze był tam niechciany , Jack z resztą też a więc trochę tej atmosfery renagatów zostanie jest dobrze oby .

Już nie popadjamy ze skrajności w skrajność, że wszędzie jest źle, a tylko ten Motor taki fajny. Kto nie chciał Lidngrena w Czewie? Chłop miał tam przez wiele lat jak pączek w cieście. Funfel z rodziną Świącika, co roku przedłużany kontrakt mimo przeciętnych wyników na torze. Młody Holder też miał daleko do statusu niechcianego w Toruniu. Zreszta gdyby nie przepis U24 to raczej dalej by tam jeździł.

Lepiej bym tego nie ujął. Jaki to zły klub... a jednak przesiedział tam 5 lat. Owszem miał powiedziane że się pożegnamy po sezonie ale po zmianie przepisów u24 zgłosił się że chciałby zostać.

Miał się już dawno pożegnać. Dalej tego nie zrobił. Odpowiada w mediach jeszcze bardziej tajemniczo jak MM. Można sobie teraz dopowiadać historie jak z Michelsenem.
Ja jakbym miał wybór Lindgren a Drabik na miejscu Świącika zostawiłbym Szweda mimo jego ograniczeń na wyjazdowych torach.

[Cooper]

Tego już ńie jestem pewna, bo skoro z tego raju z ptasim mleczkiem (lepsze są michałki z orzeszkami, ale mniejsza symbolika) na śniadanie obiad i kolację wyprowadza się zawodnik, który na nic właściwie nie narzekał, to można przypuszczać, że na taki sam pomysł wpadnie za rok kolejny zawodnik.

Mikkel jest pierwszym sensownym w momencie odejścia zawodnikiem, który odszedł stąd z własnej woli, mimo zwiększania ptasiego mleczka rok do roku.

AJ skonczyl kariere, Grisza sie wyautował politycznie, Buczków, Jamrogów i Miesiąców pozbywał się (słusznie) klub, jedyny przypadek to może jeszcze Lambert, ale akurat w momencie gdy mu mówiliśmy "bye bye" był trochę w innej pozycji niż obecnie (półleżąca na przystanku).

Za to w międzyczasie ściągnęliśmy mega obiecującego juniora i IMŚ.

Więc nie wiem skąd "można przypuszczać", bo patrzę na Hampela po 4 godzinach rozdawania autografów i widzę, że gość jest autentycznie szczęśliwy, a z niejednego pieca ptasie mleczko do tej pory w karierze brał.

[istred]

Tego już ńie jestem pewna, bo skoro z tego raju z ptasim mleczkiem (lepsze są michałki z orzeszkami, ale mniejsza symbolika) na śniadanie obiad i kolację wyprowadza się zawodnik, który na nic właściwie nie narzekał, to można przypuszczać, że na taki sam pomysł wpadnie za rok kolejny zawodnik.
Czyli ze Zmarzlika cieszymy się jeden sezon, bo nie wierzę, że on się u nas zaaklimatyzuje.
Przeczeka burze i remont pogrzybowy i wróci na własne podwórko nawet za mniejsze pieniądze.Jego po 14 latach w jednym miejscu trzeba traktować jak stare drzewo.
I tak mając w składzie wybitnych zawodników możemy przerabiać stres raz na rok.

To się dopiero okaże.
Ja nie podzielam opinii, że Zmarzlik za rok wróci do Gorzowa.
Tak samo Dudek miał za rok wracać do Zielonej. Uważam, że nie po to odchodzi, żeby za rok wracał.

A jak odejdzie to najwyżej nie będziemy faworytem do złota tylko znów będziemy atakować z drugiego szeregu. Też będzie fajnie.

Generalnie zdobyliśmy złoto DMP, DMPJ. Mamy IMŚ juniorów, będziemy mieć IMŚ seniorów oraz Dominika Kuberę :D
Serio, nie ogarniam powodów do zamartwiania się.
Chyba, że ktoś lubi narzekać... wiem, że mnóstwo ludzi jak sobie ponarzeka to im się lepiej robi, choć kompletnie tego nie rozumiem.

[Ge(L)o]

Po prostu weszliśmy na szczyt i mamy skąd spadać. Za rok znów medal, oby złoty. Ale większe emocje przy transferach, czy Kubera przedłuży, czy Zmarzlik przedłuży.

[InDorka]

Więc nie wiem skąd "można przypuszczać"

Odpowiedź prosta jak parasol… ze strachu, że sytuacja może się powtórzyć.
Kiedyś, przy okazji innej dyskusji niepotrzebnie uwierzyłam Gelowi( ;~)), że u nas zawodnicy mają tak dobrze, źe nikomu nie przyjdzie do głowy zmiana klubu.
Dlatego nie dam się już nabrać na sympatyczne próby mówienia po polsku, na chwalenie Starego Miasta, na znajomość definicji
słowa ciapy czy brejdak.
W moim przypadku nie warto.
Zawodnik to pracownik i na żadne sentymenty nie ma miejsca. Tak będzie bezpieczniej na koniec sezonu.

[Karamba]

Zresztą dzisiaj to kibice Motoru sa wyjatkowi i najwspanialsi na świecie, a za rok będzie pewnie tak gadac o tych z Częstochowy.

Fred wie ,ze był tam niechciany , Jack z resztą też a więc trochę tej atmosfery renagatów zostanie jest dobrze oby .

Już nie popadjamy ze skrajności w skrajność, że wszędzie jest źle, a tylko ten Motor taki fajny. Kto nie chciał Lidngrena w Czewie? Chłop miał tam przez wiele lat jak pączek w cieście. Funfel z rodziną Świącika, co roku przedłużany kontrakt mimo przeciętnych wyników na torze. Młody Holder też miał daleko do statusu niechcianego w Toruniu. Zreszta gdyby nie przepis U24 to raczej dalej by tam jeździł.

Lepiej bym tego nie ujął. Jaki to zły klub... a jednak przesiedział tam 5 lat. Owszem miał powiedziane że się pożegnamy po sezonie ale po zmianie przepisów u24 zgłosił się że chciałby zostać.

Miał się już dawno pożegnać. Dalej tego nie zrobił. Odpowiada w mediach jeszcze bardziej tajemniczo jak MM. Można sobie teraz dopowiadać historie jak z Michelsenem.
Ja jakbym miał wybór Lindgren a Drabik na miejscu Świącika zostawiłbym Szweda mimo jego ograniczeń na wyjazdowych torach.

koeldzy to nie ze klub go nie chciał tylko ten wieczny wkurw kibiców że w lidze jedzie jak jedzie a w GP zawsze ogarnia a teraz po wymianie na Mikkela nikt chyba płakać nie będzie na dzień dzisiejszy oczywiście bo co obaj pojadą to dopiero się przekonamy .

[Gelo]

I dalej tak uważam. Decyzja Mikkela jest dla mnie od a do z niezrozumiała. I tu się właśnie pojawia pytanie - czy to była tylko i wyłącznie JEGO decyzja. Taki Hampel czy Kubera nie mają zdaje się swoich klasycznych menago. I tu upatrywałbym szansy w tym, że jedynym pretekstem do zakończenia współpracy będzie drastyczna obniżka formy.

[Flagg]

I tu się właśnie pojawia pytanie - czy to była tylko i wyłącznie JEGO decyzja. .

A kogo jeszcze? :) Przecież nawet jak go menago kusił, to ostateczne zdanie należy do MM i nikogo innego.

Zresztą to przeciez nie jest tak, że Michelsen przez 3 lata jako pierwszy się dogadywał. Wręcz przeciwnie, co roku negocjacje z nim były bardzo trudne i przeważnie kończyly sie jako ostatnie.

[Badzia]

I dalej tak uważam. Decyzja Mikkela jest dla mnie od a do z niezrozumiała.

A co tu może być niezrozumiałego?
Kasa, misiu, kasa.
I nie mam żadnych pretensji do Mikkela. Jakby do mnie przyszła konkurencja, dała przypuśćmy 25% więcej za robienie tego samego, to też bym olał dobra atmosferę i owocowe czwartki.

[Perez]

Wniosek jest jeden. Flagg, piłeś? Nie pisz

Joke :-)

[InDorka]

Ja nie podzielam opinii, że Zmarzlik za rok wróci do Gorzowa.

Jesteś optymistą większym niż na takiego wyglądasz ;~)
Co tu może Bartka trzymać skoro WSZYSTKO ma 600 km od Lublina?
Lublin jest dla niego spokojną przystanią na przeczekanie burzy z piorunami.
Zakładam, że Stał „pogrzybowo” odbije się finansowo i wizerunkowo od dna i można wracać.
Bo co mu da Lublin skoro wszystko już zdobył?
Może tylko brakuje mu pucharu zdobytego w corocznym plebistycie na sportowca Lubelszczyzny w roku ’23.
Odejdzie, bo uważam, że tam jest jego naturalne, wymoszczone i wygrzane przez lata miejsce. Pomimo młodego wieku to jest poważny facet, nie typ zawodnika który tranzytem zwiedza polskie kluby i stałe szuka nowych wyzwań.

Chyba, że ktoś lubi narzekać…

W/g mnie narzekanie nie jest równoznaczne z obawami i martwieniem się.

[KrzyczącyK1b1c]

Bo co mu da Lublin skoro wszystko już zdobył?

Wydaje się to może dość nieprawdopodobne, ale Bartek nie ma jeszcze złota DMP, odkąd jest seniorem. To może mu Lublin dać

[istred]

Pytanie można zadać inaczej.
Po co wciąż jeździ na żużlu skoro już wszystko zdobył?

[InDorka]

Bo chce jeździć dopóki to sprawia mu przyjemność ?

I ja to rozumiem, Też wolałabym robić babki z piasku we własnej piaskownicy niż pod Gorzowem ;)
Chyba, że piorun strzelił w mój ogród z piaskownicą.

[InDorka]

Bo chce jeździć dopóki to sprawia mu przyjemność ?
A może nie ma konkretnego zawodu?
I ja to rozumiem, Też wolałabym robić babki z piasku we własnej piaskownicy niż pod Gorzowem ;)
Chyba, że piorun strzelił w mój ogród z piaskownicą.

******
Brawo KrzyczącyK1b1c

W tym transferowym ferworze sama zapędziłam się w kozi róg.

[istred]

Bo chce jeździć dopóki to sprawia mu przyjemność ?

I ja to rozumiem, Też wolałabym robić babki z piasku we własnej piaskownicy niż pod Gorzowem ;)
Chyba, że piorun strzelił w mój ogród z piaskownicą.

Nie, no bądźmy poważni.

Sportowiec startuje dla tytułów i pieniędzy.
Lublin da mu realną walkę o DMP, czego z Gorzowem nie mógł zdobyć przez x lat.
Lublin da mu pieniądze, większe niż był w stanie zapłacić Gorzów - nie wiem czemu miałoby to się zmienić za rok.

Sportowcy żeby iść naprzód potrzebują czasami wyjść ze strefy komfortu, podjąć kolejne wyzwanie. Szczególnie tacy sportowcy, którzy już sporo osiągnęli.

Pisałem to kilka dni temu. To jest żużlowiec. Jeździ z zawodów na zawody, po całej Europie. Przejechanie (albo przelecenie) takiej trasy to naprawdę nie jest problem. Szczególnie obecnie, gdy masz już dobrej jakości drogi.

[Perez]

Skąd w ogóle przekonanie że kontrakt jest na rok? A jeśli nawet nie uważam że za rok odejdzie. Już snuje koleżanka tu jakieś czarnowidztwo bez konkretnego powodu i argumentu a tylko poprzez swoje "wydaje mi sie". To jest poważne forum.

[Gelo]

Różnie może być. Ja mu daję dwa lata. Wem że zaraz pojawią się argumenty, że to profesjonalista, że to jego praca i biznes. Ale rozumiem i podzielam obawy InDorki. Jest tak gorzowski że ja tu kompletnie nie czuję wspólnego mentalu (to co mam od pierwszego dnia z Dominikiem) i wkomponowania się w lubelskie DNA. Może przesadzam ze sceptycyzmem ale na dziś to wygląda na model "przyjeżdżam zwyciężam wystawiam fakturę". Z drugiej strony podobnie kiedyś było z mentorem Zmarzlika. Miał się nigdy nie ruszyć z Bydgoszczy. A nie dość że się ruszył, nie dość że w innych barwach zrobił mistrza świata to jeszcze nigdy do Bydgoszczy nie wrócił...

[InDorka]

Poważne forum - co nie znaczy, że ja jestem z kabaretu.
Nie mam też przed sobą kuli, kart tarota ani kota na ramieniu.
Jeśli nikt nie odejdzie w kolejnych sezonach, to fajnie. Szczególnie gdy nie odejdzie bez namacalnego powodu.Moje rozmyślania nad składem wynikają ze strachu, ze możemy kiedyś powielić los np. Leszna.
To nie są moje przekonania, nie mam argumentów, tak sobie tylko palcami myślę, skoro piszę bzdury i nikt w moje obawy nie wierzy to gdzie problem?

[Perez]

Obstawiam że Bartek będzie z nami minimum 2 lata. A co będzie dalej? Kępa ufam Tobie. Tyle. Prezes na pewno podziela twoje obawy i zrobi wszystko co może aby tak się nie stało.

[istred]

Poważne forum - co nie znaczy, że ja jestem z kabaretu.
Nie mam też przed sobą kuli, kart tarota ani kota na ramieniu.
Jeśli nikt nie odejdzie w kolejnych sezonach, to fajnie. Szczególnie gdy nie odejdzie bez namacalnego powodu.Moje rozmyślania nad składem wynikają ze strachu, ze możemy kiedyś powielić los np. Leszna.
To nie są moje przekonania, nie mam argumentów, tak sobie tylko palcami myślę, skoro piszę bzdury i nikt w moje obawy nie wierzy to gdzie problem?

Problemu nie ma, dyskutujemy sobie ;)

Ja bym bardzo chciał żebyśmy podzielili los Leszna. 4 tytuły mistrza Polski rok po roku to byłoby coś :)

A odnośnie odejścia, to jeśli to odejdzie to coś się stanie? Przyjdzie inny ;)
Nie musimy być wiecznie faworytem ligi ;)

[kibicLBN]

Ja bym bardzo chciał żebyśmy podzielili los Leszna. 4 tytuły mistrza Polski rok po roku to byłoby coś :)

To ma głębszy sens, nie tylko zabawny. Nie da się - zwłaszcza w żużlu zrobić czegoś żeby hulało na pełny gwizdek nie wiadomo ile lat. Zawsze musi przyjść dołek. Ważne, żeby ten dołek nie wyglądał jak w naszym mieście, gdzie chwilami brakowało ligowego żużla, tułaliśmy się po II ligach, trwało to blisko ćwierć wieku. Tylko w takim Lesznie czy innej Falubazowni trwa to 2-3 lata, bardzo rzadko dochodzi do banicji do niższej ligi i następuje odbicie i kolejne lata tłuste.

[rumburaquee]

Otóż to. Trzeba zadomowić się na stałe. Cztery lata i dwa medale. Szybko poszło i miejmy nadzieję że nie skończy się jak Rzeszów lub Tarnów. Dobrze że Krosno awansowało i byłoby bardzo dobrze dla nas i generalnie ściany wschodniej żeby też zostali na dłużej.

[Perez]

Zostaną ;-)

[kdsz]

Czyli ze Zmarzlika cieszymy się jeden sezon, bo nie wierzę, że on się u nas zaaklimatyzuje.

Zmarzlik w Stali jeździł całe życie, w Vetlandzie 9 lat. Nie lubi raczej częstych zmian otoczenia. Ale może polubi powroty na stare śmieci, czym nas tutaj straszysz.
Bartkowi trudno zarzucać brak lojalności i skakanie z kwiatka na kwiatek. Daleko mu do takich Pedersenów (Nickiego i Bjarne), którzy zwiedzili po 10 polskich klubów. Za to Michelsen może nawet przegonić swoich rodaków. Częstochowa będzie jego szóstym klubem w naszym kraju, a to wciąż względnie młody zawodnik.