Gelo pisze:
Tylko tu cały czas chodzi o dwie różne kwestie. Niemieckie Danzig można podciągnąć od biedy pod nasze Rzym zamiast Roma. Oni nigdy nie będą uczyć się polskich nazw bo po "a" nie pozwala im na to duma, po "b" dla nich nasze nazwy to Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody. W przypadku Daugavpils sprawa jest inna. Miasto zmieniało nazwę kilka razy w zależności jakie wojska je zajmowały (taki skrót myślowy). Dlatego używanie starej nazwy ma jedynie charakter hm... resentymentów? To tak jakbym się domagał na zapowiedzi meczu, że Motor Lublin zagra z GKS Stalinogród albo Zenitem Leningrad, bo akurat tęsknię za Związkiem Radzieckim. Dlatego jeszcze raz powtarzam miasto na Łotwie nazywa się Daugavpils czy się to komuś podoba czy nie. Żadnego Dyneburga czy Dźwińska w rozumieniu podmiotu miejskiego nie ma.
Dyneburg nie tyle zmieniał nazwę ile był nazywany zgodnie z tym jakiego języka i w związku z tym nazwy miasta używały wojska w nim stacjonujące. Argument dot. "urzędniczej" nazwy tego miasta jest słaby, bo nas ona nie obowiązuje. Nas obowiązują zasady języka polskiego. Rada Języka Polskiego: "Większość polskich nazw obcych miast funkcjonuje w naszym języku jako jedyne nazwy odpowiadających im obiektom. Innymi słowy – stolica Francji ma w polszczyźnie tylko jedną nazwę Paryż, stolica Włoch to w języku polskim tylko Rzym itd. W takiej sytuacji używanie nazwy obcojęzycznej (np. Paris, Roma) wykracza poza normę języka polskiego, a jedyne odstępstwo od zasady posługiwania się nazwami polskimi stanowią dokumenty międzynarodowe czy rozkłady jazdy pociągów."
Urzędowy wykaz polskich nazw geograficznych świata, str. 196
Dyneburg:
http://ksng.gugik.gov.pl/pliki/wykaz_po ... cznych.pdfW całej tej sprawie problemem jest pewna ludzka wada. Ktoś coś palnie, w tym wypadku to nieszczęsne "Daugavpils", które pada na podatny grunt wśród ignorantów, bo tylko oni nie wiedzą, że to znany z kart naszej historii, geografii i literatury Dyneburg, i używają oni tego terminu, przyzwyczajając się do niego. W końcu ktoś udowadnia, że są w błędzie i nie ma siły by zaczęli używać prawidłowej nazwy. Siła przyzwyczajenia i brak odwagi by przyznać się do błędu.