Ja się bardzo cieszę, że po tylu latach Jurek doczekał się piosenki. Jest to żużlowiec chyba najpozytywniej kojarzony z Motorem. Nie wiem czy jest gdzieś piosenka o Marku Kępie.

Oczywiście szacunek należy się każdemu i jestem daleki od oceniania czy piosenka jest obraźliwa. Czasem lepiej takie rzeczy zostawić. Co do muzyki to ten styl pasuje do Jurka. Innego wykonania nie bardzo sobie wyobrażam. No może ballada by była jeszcze fajna.
Dadosa zostawmy w spokoju. Marek Kępa nigdy nie był IMŚJ a jest równie wielką postacią lubelskiego żużla jak nie większą.
Wracając do Jurka to mam kilka wspomnień o nim i może warto przypomnieć zwłaszcza młodszym kibicom: W pamiętnym sezonie awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej tuż przed kontraktem z Hansem Nielsenem, Jurek walnie przyczynił się do naszego awansu. Był zaraz po wojsku i wspólnie z Darkiem Śledziem stanowili parę młodzieżowców. Z meczu na mecz było coraz lepiej. Później oczywiście I liga (odpowiednik dzisiejszej ekstraligi) i pamiętne odzyskiwanie dla Jurka zatrzymanego prawa jazdy bez którego według ówczesnego regulaminu PZM nie można byłoby startować i mielibyśmy dziurę w składzie i prawdopodobną porażkę.

Później różnie bywało z forma i ogólnie. Jurek musiał dorabiać w Belgii układając parkiet. Później wrócił za Prezesury Jarka Siwka bo klub potrzebował go jak nigdy. Został Dyrektorem klubu i jeżdżącym liderem/kapitanem/trenerem. W pubie kupowałem u niego karnety na kolejny sezon. Dlaczego tak? Bo klubu nie było stać zapłacić tyle ile powinien normalnie zarobić i żeby nie było, że jest kłamany został dopuszczony do finansów klubu. Ostatni sezon przed zakończeniem kariery Jurek jeździł na treningach na bardzo słabym sprzęcie. Przegrywał starty i nie mógł nic zrobić na trasie. Bardzo żałuję, że wtedy trener (chyba Stachyra) nie dał mu szansy w meczu. Nie zarabiał, więc i kontynuowanie nie miało sensu. Zresztą Jurek zawsze jest najwidoczniejszą postacią na stadionie. To tak pokrótce. Jak coś pokręciłem to przepraszam. Głowa już nie ta co kiedyś. W każdym razie pomimo burz i zawirowań szacun dla Jurka za to co zrobił dla lubelskiego sportu, choć przecież było wielu wielu innych...
