#70 Postautor: Jaga » 20 września 2005, o 11:44
Dzisiejszy "Przeglad Sportowy":
WALKA ŻYCIA
-Elita staruje w Grand Prix.Wschód do elity ma daleko,więc najbardziej prestizowo traktuje Klubowy Puchar Europy.Dla krajów byłego ZSRR te zawody to punkt kulminacyjny sezonu,walka na smierc i życie.Dosłownie.-
Tak było w Togliatti.Drugi bieg turnieju na starcie pieciu żuzlowców.Wychodzą spod taśmy równo,jest bardzo ciasno,ale nikt nie odpuszcza.Po sekundzie na stadionie zapada grobowa cisza.tylko najodważniejsi patrzą na tor,większośc z widzów z przerażeniem zakrywa oczy.Masakra.Czterech żużlowców leży bez ruchu ,dwóch wyleciało za płot,karetki nie nadążają z przewożeniem poszkodowanych do szpitala .kontuzjowany jest też Grzegorz Dzik z Unii Tarnów.Żaden z nich nie wraca już na tor.Jeden do dziś walczy o powrót, ale do życia.
Tym najbardziej poszkodowanym jest Sergiej Darkin (ze zwyciÄ™skiej Mega Åady Togliatti), znany rosyjski zawodnik .Kierownik Unii Tarnów Bogdan KasiÅ„ski z przerażeniem relacjonowaÅ‚ tuż po zawodach,że Darkin ma przebite pÅ‚uco,uraz mózgu i zÅ‚amany krÄ™gosÅ‚up.W niedzielÄ™ Rosjanin przeszedÅ‚ operacje i zostaÅ‚ przewieziony do Samary,gdzie majÄ… siÄ™ nim zająć specjaliÅ›ci.Wg informacji stamtÄ…d ,jego stan sie poprawiÅ‚ .W poniedziaÅ‚ek wieczorem żużlowiec odzyskaÅ‚ przytomność i zaczÄ™to diagnozować jego krÄ™gosÅ‚up(wiadomo już ,że ma 6 zÅ‚amanych żeber i to wÅ‚asnie one przebiÅ‚y pÅ‚uco).
Świadomość zachowywał od początku Andriej Karpow (Ukraina Równe),ale nie jest pewne czy kiedykolwiek wstanie z inwalidzkiego wózka.W wypadku zmiażdżył 4 kręgi.O urazach Szajchulina (Togliatti-Bałakowo) wiadomo niwiele, ale prawdopodobnie ma złamaną nogę i dwa palce.Wobec tych dramatycznych wieści ,stan Grzegorza Dzika można okreslić jako nie najgorszy.-Ma złamany krąg lędźwiowy.Dzięki uprzejmości Leigh Adamsa,który użyczył mu specjalnego łóżka w swoim busie,zostanie bezpieczne przewieziony do Warszawy-mówi prezes Unii Szczepan Bukowski.
Podróż do Togliatti to wielkie przedsięwzięcie.2600 km bezdrożami.By zdążyć na sobotnie zawody,żużlowcy Unii wyjechali z Tarnowa w środę wieczorem.Jechali z litewską ekipa Daugavpils,by zminimalizować koszty "opłat",nakładanych przez rosyjską policję.Jeden Robert Wardzała postanowił wyłożyć swoje pieniądze(ok.2,5 tysiąca zł) i wybrał szybszą oraz bezpieczniejszą metodę transportu -samolot.
-Takich zawodów nie widziaÅ‚em jeszcze nigdy.niektórzy jeździli tak,jakby od tego zależaÅ‚y ich losy-mówi WardzaÅ‚a.Determinacji trudno siÄ™ dziwić.DziaÅ‚acze kusili niebotycznymi premiami za punkt.Mega Åada sprowadziÅ‚a nawet wielkie gwiazdy:Adamsa,Richardsona i Jonssona.Ale z ich strony zagrożenia akurat nie byÅ‚o.To żużlowcy z bloku wschodniego budzili strach.To oni jednego dnia mogli zarobić tyle co przez kilka tygodni.-Gdy widziaÅ‚em szalejÄ…cego rywala,po prostu przymykaÅ‚em gaz-dodaje WardzaÅ‚a.-Nie bÄ™dÄ™ przecież ryzykowaÅ‚ życia.Dla nas to miaÅ‚ być trening,a nie rzeźnia.(SP)
PROSTACY'05 ~ Ultra BrigadeNSN