ermen pisze:
Do minusów dodam konferansjerkę Korościela (Lorka nie wspomnę). Nieco lepiej niż rok wcześniej, ale i tak trudno to ocenić pozytywnie. No i te przeklęte trąbki. Rany, czy nie można wprowadzić zakazu używania tego badziewia, wzorem reprezentacyjnych meczów piłkarzy?? Dramat. Apeluję, nie przynoście trąbek na nasz stadion!!
Poza tym same plusy. Nareszcie wychodziłem z SGP w pełni usatysfakcjonowany wartością sportową zawodów. Fajne ściganie dodawało energii trybunom.
Teraz marzy mi się finał DPŚ na Narodowym.
Masz final DPS 8 lipca na swietnym torze w Lesznie, jak organizatorzy nie zawala sprawy, to bedzie super sciganie. Ja juz bilety kupilem na przeciwlegla prosta i z tego co widze, cos tam jeszcze zostalo. Mysle, ze to beda jeszcze lepsze zawody niz na narodowym.
GP w Warszawie z roku na rok coraz lepsze, bylo co poogladac. Polfinaly i final ogladalem na pelnej adrenalinie, bieg 12 czy profesorskie rozprowadzanie przecinikow przez Doyle'a ogladalo mi sie znakomicie. Siedzialem poraz kolejny na wejsciu w II luk dosc blisko toru i ogladalo sie swietnie z tej perspektywy. Nie ma co narzekac, akurat w ta sobote wyszedlem ze stadionu z usmiechem na twarzy. Szkoda tylko, ze Magic przespal start w finale, bo moglo byc perfekcyjnie.
btw. Lindgren stwierdzil, ze wygral sobotnie GP na silniku, ktorym przejechal 60 biegow bez serwisu

te cale gtr-y chyba na prawda maja sens.
btw2 Jason Doyle idzie na majstra. Zmarzlik, tak jak mlody Gollob, za bardzo zaczyna sie podpalac i wku***ac na torze. Mlody Pawlicki tez znowu frajersko przepuscil polfinal, cos jednak Ci nasi zuzlowcy maja z glowami

bo Dudek tez z ustawieniem motocykla szedl cale zawody nie w ta strone co trzeba.